Wolffepack - plecak, którego nie musimy zdejmować. Wygodny dostęp do schowanych rzeczy
Plecak, jak sama nazwa sugeruje, nosimy na plecach. Nie zawsze jest to jednak wygodne, bo czasami musimy go zdjąć lub przewiesić, by coś wyciągnąć, a później znowu go założyć. Wolffepack w znaczący sposób to ułatwia.
24.10.2014 08:20
Wolffepack - oryginalny plecak na Kickstarterze
Wolffepacka teoretycznie nie ściągamy z pleców - nadal mamy “szelki” na sobie. Za pomocą specjalnej linki plecak jest spuszczany, więc możemy chwycić i przyciągnąć go jak torbę, wyciągając potrzebne nam rzeczy.
Wiem, pewnie pomyślicie sobie, że to fajny bajer, ale w sumie niepotrzebny. OK, zdejmowanie plecaka i ponowne go zakładanie może i nie jest specjalnie komfortowe, ale nie jest też na tyle uciążliwe, żeby się tym przejmować.
Na początku też tak pomyślałem, ale twórcy zastosowaniem Wolffepacka mnie przekonali. Wyobraźcie sobie, że wchodzicie do zatłoczonego autobusu czy windy. Mając na sobie “tradycyjny” plecak każde ściąganie go to kłopot i dodatkowe zamieszanie. Tutaj nie zajmujemy wiele miejsca, szybko biorąc plecak na ręce.
W ten sposób wygodnie siądziemy w autobusie czy pociągu. Albo schowamy cenne rzeczy, gdy poczujemy zagrożenie. W tłoku lepiej mieć plecak na widoku, żeby ustrzec się przed kieszonkowcem.
Sprytny pomysł
Twórcy Wolffepack mnie kupili, bo sam wszystkie klamoty noszę przeważnie w plecaku i ściąganie go lub przewieszanie często przeszkadza, szczególnie na rowerze.
Minusem Wolffepack może być cena - 85 funtów. Z drugiej strony porządne plecaki też tanie nie są, więc nie dla wszystkich będzie to szok.
Wolffepack pojawi się w maju. Na Kickstarterze twórcy sprzedają plecak w dwóch wariantach - miejskim i podróżniczym: