Wracamy do korzeni - 0 day Attack on Earth i Project Cube
Fani gier w stylistyce sprzed kilku-kilkunastu lat mają w 2009 roku sporo powodów do radości. Sklepy internetowe Microsoftu, Sony i Nintendo oferują coraz więcej małych tytułów arcade, które czasem w nowej oprawie, czasem w starej przenoszą nas do młodości. Takiej kiedy to wyciągało się od rodziców każdą złotówkę by zagrać chociaż jeszcze przez chwilę na automatach.
Nie tylko Muramasa: The Demon Blade prezentuje takie podejście. Widzieliście prezentacje strzelanek 0 day Attack on Earth i Project Cube od Square Enix? Zapowiadają się wybuchowo!
Zwiastuny w pełnej wiadomości.
Fani gier w stylistyce sprzed kilku-kilkunastu lat mają w 2009 roku sporo powodów do radości. Sklepy internetowe Microsoftu, Sony i Nintendo oferują coraz więcej małych tytułów arcade, które czasem w nowej oprawie, czasem w starej przenoszą nas do młodości. Takiej kiedy to wyciągało się od rodziców każdą złotówkę by zagrać chociaż jeszcze przez chwilę na automatach.
Nie tylko Muramasa: The Demon Blade prezentuje takie podejście. Widzieliście prezentacje strzelanek 0 day Attack on Earth i Project Cube od Square Enix? Zapowiadają się wybuchowo!
Zwiastuny w pełnej wiadomości.
Z jednej strony nienawidzę producentów konsol za dodatki internetowe (DLC), które powoli wymagają od nas płacenia dodatkowych pieniędzy za coś co powinno być w podstawowej grze. Z drugiej jednak strony uwielbiam ich za szansę na wrócenie do korzeni. Takich gier jak widoczna powyżej "naparzanka" się już dzisiaj nie robi... a raczej nie robiło się do czasu pojawienia Xbox Marketplace i Playstation Store. Teraz nawet na konsolach można zarobić krocie na małych, prostych gierkach. A jeśli w czymś są pieniądze, to ktoś to będzie robił.
Oby jak najwięcej!
A teraz Project Cube:
Wygląda na sieciową masakrę w kilka osób.