Wspierający Łukasza Berezaka to naiwni idioci? Nikt, kto chciał pomóc, nie może być tak nazwany

Pomoc nie zawsze oznacza wpłatę pieniędzy na konto. Czasami "jestem z tobą" jest nawet ważniejsze. A Facebook doskonale w tym pomaga.

Wspierający  Łukasza Berezaka to naiwni idioci? Nikt, kto chciał pomóc, nie może być tak nazwany 1
Adam Bednarek

Problem ze zbieraniem lajków od nieświadomych ludzi nowy nie jest. Zawsze klika się chętnie, bo ma się wrażenie, że jednym ruchem komuś pomagamy. Nic nas to nie kosztuje, a przy okazji ładnie wygląda na tablicy. Zobaczcie, jaki jestem dobry.

Jedni wykorzystują dobre serca, inni zwykłą naiwność, oferując darmowe iPhone'y. OK, to głupie, ale przynajmniej każdy ma nauczkę: nie ma nic za darmo. Jeśli chce się pomóc albo coś zgarnąć, to trzeba się postarać. Albo wydać pieniądze.

Dzisiaj internauci oburzają się tym, że powstaje mnóstwo profili, w których rolę główną odgrywa nieuleczalnie chory Łukasz Berezak. Wzruszająca historia chłopca, który nie wyzdrowieje, ale chce pomagać innym i dlatego został wolontariuszem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Inni się odwdzięczają. Organizują koncert (tak jak wczoraj ekipa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy) albo klikają „Lubię to!”. Każdy robi to, co w tej chwili może. Pewnie większość doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że lajk w niczym nie pomoże, ale przynajmniej chłopak ma świadomość, że ludzie go znają i podziwiają. Nawet jeśli to nie jest jego oficjalny profil.

Wspierający  Łukasza Berezaka to naiwni idioci? Nikt, kto chciał pomóc, nie może być tak nazwany 2
Fragment tekstu opublikowanego na gazeta.pl

I, wbrew pozorom, wyobrażam sobie, że ma to dla niego kolosalne znacznie.

Sęk w tym, że już znaleźli się internauci, którzy wrzucają wszystkich tych, którzy profile polubili, do jednego worka o nazwie „idioci”. No bo jak to tak: wspierać profil anonimowego kogoś, nabijając mu lajki, które on zaraz sprzeda?! Jak można być tak naiwnym i bezmyślnym – grzmią niektórzy.

Tyle że to po prostu niesprawiedliwe.

Doskonale rozumiem, że nie jest dobrze, gdy ktoś czerpie zyski z naiwności. Mam jednak kilka wątpliwości:

  1. Czy możemy z całą pewnością stwierdzić, że każdy profil, który dzisiaj powstał, zostanie wykorzystany w celach „zarobkowych”?
  1. Czy każdy, kto kliknął „Lubię to!”, jest idiotą?

Odpowiedź na obydwa pytania brzmi: nie. Ponoć zdarzały się jakieś przypadki, ale konkretnego dowodu jeszcze nie ma. A obrywa się tym, którzy po prostu chcieli dołączyć do akcji "niech o chorym Łukaszu będzie głośno".

Trudno winić ludzi za to, że chcieli być organizatorami czegoś ważnego. I być może właśnie stąd tyle tych profili. Pewnie znajdą się przypadki, że ktoś liczył na łatwy zysk, ale nie skreślajmy całej akcji tylko dlatego. I pomagających. A raczej wspierających.

Bo nie wszystkie wspierające fanpage są głupie i nie wszystkie powstają w jednym, finansowym celu. Nie zawsze chodzi o materialną pomoc, tym bardziej że nie każdy może sobie na to pozwolić.

Ważne jest wysłanie sygnału: „Kolego, jesteśmy z tobą!”. A Facebook to umożliwia, więc dlaczego mamy z tego nie korzystać?

Tym bardziej że nikt nie sugeruje, że „Lubię to!” przełoży się na finansową pomoc. Chodzi tylko o wsparcie, solidaryzowanie się.

To Internet. Takie ruchy są normalne. A że nie zawsze przelewa się pieniądze na czyjeś konto? Hej, ważna jest chęć pomocy, zainteresowanie sprawą, problemem.

Nie podoba mi się, że nagle mój lajk mógłby zostać uznany za kretyński, a ja nazwany naiwnym idiotą, bo kliknąłem "Lubię to!", a nie przelałem pieniędzy na konto. Skąd ktokolwiek wie, o co mi chodziło, na co liczyłem i co chciałem zrobić?

Wspierający  Łukasza Berezaka to naiwni idioci? Nikt, kto chciał pomóc, nie może być tak nazwany 3
Fragment artykułu opublikowanego na technologie.gazeta.pl

Nie podoba mi się też to, że wykorzystuje się chorego chłopca do walki z internetowymi oszustami. Takich okazji było więcej, a nie zauważyłem, byśmy wcześniej mieli do czynienia z podobnymi aferami. Tym bardziej że tamte były gorsze, bo obiecały klikającym, że ich aktywność oznaczać będzie wodę dla biednej wioski czy nakarmienie głodujących. I to faktycznie jest niefajne i cyniczne.

W tym przypadku czegoś takiego nie ma. Chodzi jedynie o gest. Nie możemy chłopca poklepać, wesprzeć go w rozmowie, więc klikamy "Lubię to!". Proste. Ale niektórym to wystarczy, by oskarżać innych o to, że nie używają mózgu.

Źródło artykułu: WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
Nowość w mObywatelu. Skorzystają kolejni użytkownicy
Nowość w mObywatelu. Skorzystają kolejni użytkownicy
Antarktyda: Lodowiec Thwaites w krytycznej fazie destabilizacji
Antarktyda: Lodowiec Thwaites w krytycznej fazie destabilizacji
CERT Orange Polska ostrzega przed nowym oszustwem
CERT Orange Polska ostrzega przed nowym oszustwem
Mroczna przeszłóść. Opuszczone pociągi na Syberii
Mroczna przeszłóść. Opuszczone pociągi na Syberii
Znalazł ten skarb nielegalnie. Uciekł od odpowiedzialności
Znalazł ten skarb nielegalnie. Uciekł od odpowiedzialności
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇