Wulgarne wpisy na Naszej Klasie zniszczyły jej życie

Wulgarne wpisy na Naszej Klasie zniszczyły jej życie

Prześladowca (Fot. Flickr/Uqbar is back/Lic. CC by-sa)
Prześladowca (Fot. Flickr/Uqbar is back/Lic. CC by-sa)
Łukasz Michalik
23.01.2011 16:24

Nie po raz pierwszy platforma społecznościowa okazała się doskonałym miejscem do zrujnowania komuś życia. Kto ucierpiał tym razem?

Nie po raz pierwszy platforma społecznościowa okazała się doskonałym miejscem do zrujnowania komuś życia. Kto ucierpiał tym razem?

O uciążliwości nękania za pomocą mediów społecznościowych przekonała się Angelika z podkarpackiego Łańcuta. Pod jej zdjęciami na NK zaczęły pojawiać się niewybredne komentarze. Początkowo dotyczyły wyłącznie jej, z czasem – również jej rodziny.

Wykończona psychicznie dziewczyna zgłosiła w końcu sprawę Policji, podając personalia nękającej ją osoby. Jak się okazało, był to mieszkający kilkaset metrów od niej Michał. Sprawa na krótki czas ucichła, jednak obraźliwe wpisy zaczęły pojawiać się na nowo – tym razem z konta Macieja, brata Michała.

Wprawdzie policyjni biegli ustalili, z którego konta pochodzą obraźliwe wpisy, sąd jednak uznał, że nie znalazł dowodów na nękanie ani motywów, które mogłyby wyjaśniać takie postępowanie. Zrozpaczona Angelika dowiedziała się jednak, że jej ojciec – policjant – ukarał kiedyś Michała mandatem i punktami karnymi za wykroczenie drogowe.

Dodatkowo na jaw wyszła informacja o tym, że Michał w trakcie procesu często kontaktował się z sądową protokolantką, a ta z sędzią orzekającym w tej nietypowej sprawie. Angelika postanowiła odwołać się od niekorzystnego werdyktu sądu.

Złożona apelacja przyniosła pewien skutek – sąd wyższej instancji uznał, że proces nie był przeprowadzony prawidłowo, co mogło zaważyć na niekorzystnym dla Angeliki wyroku. Sprawa trafiła do ponownego rozstrzygnięcia. Wyrok nie jest jeszcze znany.

To jeden z wielu przykładów nękania w Sieci. Poza podejrzeniami o wpływ układów towarzyskich na pierwszy wyrok uwagę zwraca pewna bezradność, zarówno sądu, jak i szkalowanej dziewczyny.

Z jednej strony sąd ma problem z ustaleniem banalnej kwestii, jaką jest autorstwo komentarzy na NK. Z drugiej, oczerniana dziewczyna jest całkowicie bezradna, nie robiąc nawet tak oczywistej rzeczy, jak zablokowanie konta prześladowcy. Przecież wszystkie obraźliwe wpisy pojawiały się stopniowo tylko z dwóch kont.

Sądzicie, że serwisy społecznościowe powinny lepiej informować swoich użytkowników o narzędziach pozwalających – w podstawowym zakresie – walczyć ze zjawiskiem nękania w Sieci?

Źródło: Nowiny24

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)