Wyobraźnia i gry wideo: Mario 64
Ostatnio odświeżyłem sobie jedno ze swoich ulubionych wideo na YouTube, gdzie dwóch Japończyków gra sobie w Mario 64. Ale na własnych regułach. I wykorzystując fantazję!
28.04.2012 21:00
Ostatnio odświeżyłem sobie jedno ze swoich ulubionych wideo na YouTube, gdzie dwóch Japończyków gra sobie w Mario 64. Ale na własnych regułach. I wykorzystując fantazję!
【マリオ64実況】奴が来る Part 3 (Second half) - Super Mario 64 Challenge
Zasada w filmach jest prosta – jak złapie Cię grzybek 1UP (dodający życie) to zaczynasz etap od początku. I nagle całe Mario 64 się zmienia – boimy się grzybka, razem z autorami wideo przezywamy pojawienie się go na ekranie. Przeżywamy z nimi prawdziwy horror. Nop grzybek przechodzi przez ściany! Po prostu bawimy się w grę na nowych regułach. Fajna sprawa, którą niestety już rzadko stosuję.
Kiedyś banowało się pewne postaci w bitkach (wiem, dziś też to się robi, ale już rzadko na domówkach, bo i domówek mało w dobie Internetu), wymyślało reguły do racerów, grało jedną ręką, przechodziło RPGi drużynami złożonymi z jednej klasy, kombinowało. Urozmaicało się grę swoją wyobraźnią. Dziś nie robi się tego zapewne dlatego bo gier mamy dużo, są tanie, a nasza kreatywność spada wraz z wiekiem.
Zobacz także
Oczywiście autorzy gier też to zauważyli dając nam takie cuda jak setki zmiennych w wretlingach, czy custom matche w StarCraft, ale nikt i nic nie zastąpi naszej wyobraźni. Film z Mario 64 pokazuje jednak, że czasami warto wrócić do starszej pozycji, wymyśleć „własny tryb gry” i najlepiej – grać z kimś. I tak jak Mariana 64 kiedyś nie lubiłem, tak po tym filmie pokochałem go pełnym sercem. Chyba dlatego bo właśnie dorastaliśmy przy grach o umownej grafice, nadal potrafimy doceniać więcej niż świeży gracze. Nadal potrafimy się bawić – może nie tak jak panowie od Mario, ale bawić się tym co dobre, nawet jeżeli jest stare. Czy Wy wymyślacie swoje reguły? Mieliście jakieś „własne” reguły w grach?