"Wyrafinowana" zemsta na nauczycielce? Konto w serwisie randkowym
18.03.2014 13:12, aktual.: 18.03.2014 13:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Za moich czasów najgorsze, co mogło spotkać nauczyciela ze strony uczniów, to klej na krześle. Dziś młodzież jest bardziej pomysłowa i mści się na belfrach w Internecie. Tak jak uczeń z Jastrzębia-Zdroju, który pozakładał nauczycielkom profile w serwisach randkowych.
16-latek z Jastrzębia-Zdroju wpadł w ręce policji, po tym jak udawał w Sieci swoje nauczycielki – i to nie na żadnym nudnym forum, ale w serwisach randkowych.
Kreatywny nastolatek
Chłopak pozakładał nauczycielkom profile, dodał ich zdjęcia i prowadził w ich imieniu rozmowy z zainteresowanymi mężczyznami. Ponieważ wszystkie mają rodziny, mógł w ten sposób narobić sporych kłopotów. Policjantom przyznał, że zrobił to z zemsty za kiepskie oceny, które od nich dostawał.
Skąd wziął zdjęcia i dane nauczycielek, potrzebne, by uzupełnić profile? Z serwisów społecznościowych, w których kobiety mają konta. Znalezienie danych osoby, której chce się wyciąć taki numer, nie jest w dzisiejszych czasach specjalnie trudne. Sami podajemy te dane z własnej woli w niezliczonej ilości serwisów.
Nauczyciel w czasach Internetu
"Gazeta Wyborcza" pisze, że nauczyciele coraz częściej padają ofiarą cyberprzemocy. Uczniowie obrażają ich na forach, wysyłają im obraźliwe wiadomości, nagrywają lekcje i wrzucają do Sieci. Fałszywe profile w serwisach społecznościowych też się zdarzają. Serwisy randkowe to jeden z bardziej "wyrafinowanych" pomysłów, ale zdarzały się już gorsze przypadki.
Nauczyciele niestety też nie grzeszą w Sieci ostrożnością. Wielu moich znajomych nauczycieli używa Facebooka do kontaktu z uczniami i zaprasza ich do grona swoich przyjaciół w serwisach społecznościowych. Czasem to ułatwia życie, a czasem takie nieoficjalne kontakty potrafią się nieźle zemścić.