Jako, że Sony ledwo wyrabia się z produkcją podstawowe wersji XELa, trudno przypuszczać by nagle rynek zalały 11-calowe telewizorki tego typu bez kabla zasilającego. Niemniej to ciekawa koncepcja. Może niezbyt przyjazna środowisku, ale ciekawa.
Osobiście nie miałbym nic przeciwko gdyby nowoczesne panele OLED zapoczątkowały erę całkowitego pozbywania się kabli. Sygnał HD umiemy już wysyłać zdalnie, sieci WiFi są na każdym kroku, Bluetooth podbił serca komórkowców... czas na zasilanie bez kabli.
Źródło: Watch Impress