Z tym minigunem nie ma żartów
Gumki recepturki można wykorzystać na wiele sposobów. Jedni używają ich do robienia magicznych sztuczek, drudzy do spinania rulonów papieru. Inni zaś zamieniają je w śmiercionośną amunicję do karabinu maszynowego.
Gumki recepturki można wykorzystać na wiele sposobów. Jedni używają ich do robienia magicznych sztuczek, drudzy do spinania rulonów papieru. Inni zaś zamieniają je w śmiercionośną amunicję do karabinu maszynowego.
Rubber Band Gatling Gun - taką nazwę nosi miotacz gumek recepturek przypominający z wyglądu (i zasady działania) znany z gier komputerowych minigun. Jest on w całości zbudowany z aluminium i waży ponad 9 kilogramów.
Głównym elementem karabinu jest obrotowa głowica z ośmioma - nazwijmy to - lufami. To na nie nakłada się wspomniane gumki recepturki (maksymalnie 100). Kręcąc korbą, wprawia się w ruch całą głowicę, co w efekcie powoduje wystrzał. Jak sami zatem widzicie - szybkostrzelność zależy od krzepy wojaka. O tym przekonuje nas zresztą poniższy filmik:
Swoją drogą, jestem ciekaw, ile wynosi czas przeładowywania.
Mając Rubber Band Gatling Gun, prawdopodobnie schowałbym głęboko w kieszeń zdrowy rozsądek. Producent zapewnia jednak, że nawet w ferworze zabawy, strzelając na ślepo, nie można nikomu wyrządzić krzywdy.
Cena jest równie odstraszająca, co wizja bycia na celowniku tej spluwy. Wynosi ona 500 dolarów. Za tę kwotę dostaniemy jednak również latarkę Maglite.
Źródło: Wired