Zabawki z ... zabawek
Wszyscy rodzice przechodzili (bądź przechodzą) przez to samo: cykliczne usuwanie zdekompletowanych lub zniszczonych zabawek. Gdzie trafiają te pozostałości po autkach, misiach, lalkach, dinozaurach...? Do śmieci, a potem na wysypisko.
22.08.2009 20:48
Tymczasem Robert Bradford wpadł na pomysł, by wytwarzać zabawki z zabawek (a właściwie z tego, co kiedyś nimi było).
Wszyscy rodzice przechodzili (bądź przechodzą) przez to samo: cykliczne usuwanie zdekompletowanych lub zniszczonych zabawek. Gdzie trafiają te pozostałości po autkach, misiach, lalkach, dinozaurach...? Do śmieci, a potem na wysypisko.
Tymczasem Robert Bradford wpadł na pomysł, by wytwarzać zabawki z zabawek (a właściwie z tego, co kiedyś nimi było).
Prawdopodobnie każde dziecko "produkuje" w czasie swojej aktywności pokaźnych rozmiarów worek oderwanych uszu i kółek, zdekompletowanych tułowi i powyrywanych kończyn. Przy odrobinie fantazji i sporej dawce cierpliwości, dorzucając do tego ciut umiejętności manualnych, można rzeczywiście z takich niepotrzebnych już elementów wykonać coś, co kształtem i kolorystyką będzie przypominać zabawki. Ale jak sami możecie zobaczyć na zdjęciu tutaj, nie zawsze będzie się ów twór nadawać do zabawy. No bo jak przytulić się do psiaka, który zamiast miękkiego futra ma kanciaste lub twarde fragmenty plastikowej układanki?
Zabawki z zabawek nie nadają się, niestety, do zabawy dla małych dzieci. A te większe zainteresowałyby się nimi pewnie tylko dlatego, by sprawdzić, jak szybko uda się je rozłożyć na czynniki pierwsze.
Źródło: Inhabitots