Zabawkowe Hot Wheels kosztuje tyle, co prawdziwe auto. I to takie luksusowe
Nawet gdybyście dysponowali ogromnym majątkiem, szanse na to, że wejdziecie w jego posiadanie są nikłe. Volkswagen Beach Bomb w wersji Hot Wheels to rarytas.
09.12.2020 | aktual.: 08.03.2022 14:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Historię tej niepozornej zabawki opisał blog namasce.pl. Na pierwszy rzut oka to kolejny resorak jakich wiele. Owszem, wygląda czadowo, bo to Volkswagen Beach Bomb - wakacyjny klimat udziela się z powodu samego patrzenia.
Na pierwszy rzut oka nie ma jednak w nic, co tłumaczyłoby imponującą wartość. Resorak wyceniony jest na… 150 tys. dol. Czyli jakieś 550 tys. zł.
To oznacza, że kosztuje dwa razy więcej niż "rewelacyjne" - cytuję kolegę z portalu autokult.pl - MW 530e (G30) xDrive. 565 tys. zł kosztuje z kolei Mercedes-AMG GLC 63 S, cenę którego koledzy z autokult.pl tłumaczyli tak:
Cenę Volkswagen Beach Bomb w wersji Hot Wheels tłumaczy z kolei fakt, że egzemplarz, który widzicie na zdjęciach, w sprzedaży nigdy nie był. Ostatecznie zdecydowano się na inną wersję, lekko zmienioną, a zabawka trafiła jedynie do pracowników producenta. Stąd liczba egzemplarzy jest niewielka.
Pojazdem w skali 1:64 dysponuje Bruce Pascal, kolekcjoner. Czasami wypożycza samochód na rożne wystawy, ale zawsze wraca do jego prywatnej kolekcji.
Zobacz także
W tym przypadku należy pamiętać, że cena 150 tys. dol. jest szacunkowa. Przedmiot jest wart tyle, ile ktoś chce za niego zapłacić. A nie jest powiedziane, że Pascal musi się na to zgodzić. No, chyba że dostanie propozycję nie do odrzucenia…
Wydawać by się mogło, że trudno wejść w posiadanie takiego białego kruka. Nie zawsze tak jest. Czasami wystarczy zbieg okoliczności. Na przykład niedawno Lego zdecydowało się wycofać zestaw Technic 42113 Bell Boeing V-22 Osprey.
Zobacz także
To interesująca hybryda samolotu i śmigłowca, jednak problem polegał na tym, że jest to zarazem sprzęt wojskowy. A Lego takich zabawek nie toleruje. Zestaw wycofano więc ze sprzedaży, ale zanim zniknął z półek, przez chwilę dało się go gdzieniegdzie kupić. Można przewidywać, że za jakiś czas ceny na aukcjach osiągną zawrotne kwoty.