Zabezpiecz się przed tą przykrą niespodzianką. Jeden gadżet uchroni twój dom przed zalaniem

Pogoda nas nie rozpieszcza. Nieliczni mieszkańcy Polski mogą cieszyć się ciągłym słońcem na niebie, jednak w przytłaczającej większości są ci, którzy przez okno obserwują pogodę w kratkę. Deszcze to jednak nie tylko powód do dobrego lub złego nastroju (w końcu niektórzy lubią jak pada). To również całkiem realne zagrożenia zalania naszego domu. Pół biedy, jeśli jesteśmy blisko niego. Co jednak, kiedy udamy się na urlop i w połowie wypoczynku sąsiad napisze nam, że nasze cztery kąty zamieniły się w basen? Z pomocą, jak zwykle, przychodzi technologia.

Zabezpiecz się przed tą przykrą niespodzianką. Jeden gadżet uchroni twój dom przed zalaniem
Źródło zdjęć: © Wikipedia/CC BY
Grzegorz Burtan

23.06.2017 | aktual.: 27.06.2017 10:26

Jaka, zgodnie ze statystykami ubezpieczycieli, jest najczęstsza szkoda w lecie? Oczywiście zalanie. Oczywiście winowajcą nie jest tylko i wyłącznie pogoda – często zapominamy o dokręceniu kranów czy pozamykaniu zaworów. Później niestety pozostaje zalana podłoga, mokre ściany i złość na samego siebie.

W sukurs przychodzi nam Internet Rzeczy. Nowe czujniki nie tylko pozwalają na to, by regulować temperaturę lub opuszczać i podnosić rolety przez aplikację w smartfonie. Twórcy sprzętu spod znaku IoT postanowili wyjść naprzeciw tym, którzy obawiają się wysokiego stopnia wilgoci w swoim mieszkaniu.

Jak to działa? W zależności od wybranego modelu, możemy wybrać sondę, która znajduje się na przewodzie od czujnika, lub jest wbudowany w urządzenie, które potem umieszczamy na podłodze. Oba rozwiązania mają oczywiście swoje wady, zwłaszcza jeśli jesteśmy niezdarni – wtedy co chwila możemy się o nie potykać. Ale odpowiednie umiejscowienie sprzętu wyeliminuje tego typu przeszkodę.

Nawet jeśli kupimy ten czujnik i dostaniemy powiadomienie na smartfona, można zadać sobie pytanie: co z tego? Wiem, że moje mieszkanie jest zalewane, ale znajduje się w innym mieście/kraju/kontynencie, a nikomu nie zostawiłem kluczy. Cóż, jeśli dojdzie do podbramkowej sytuacji, czujnik może odciąć wodę w domu z poziomu aplikacji. Minimalizuje potencjalne straty, a my nie musimy przejmować się przez resztę nieobecności, czy jest sens w ogóle do czegokolwiek wracać.

Za czujniki zalania, które działają w ramach IoT, trzeba zapłacić ponad 200 zł. Warto? Zdecydowanie, zwłaszcza że koszt bardziej intensywnej burzy czy nieszczelnych rur może być nieporównywalnie większy.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
gadżetysmart homenews
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.