Zabójczy film z zabójczym żółwiem [klip]
Bez większych wstępów, Godzilla znalazła godnego przeciwnika. Kto by pomyślał, że śmierć z rąk (hmm... szczęk) wolnego żółwia jest nieunikniona. Sprawdźcie sami i drżyjcie o Wasze życie.
Bez większych wstępów, Godzilla znalazła godnego przeciwnika. Kto by pomyślał, że śmierć z rąk (hmm... szczęk) wolnego żółwia jest nieunikniona. Sprawdźcie sami i drżyjcie o Wasze życie.
Wszystko wskazuje na to, że jest to rosyjski film Monstry z 1993 roku w reżyserii Sergeia Kuchkova. Fabuła traktuje o wypadku w elektrowni jądrowej. Jego rezultatem jest mutacja małych zwierząt, które rosną do niewyobrażalnych rozmarów.
Nie zdawałem sobie sprawy, że w Rosji powstało takie arcydzieło. Trzeba mieć naprawdę nerwy ze stali, żeby obejrzeć chociaż ten fragment. Napięcie sięga zenitu, a efekty specjalne powalają swoją precyzją. Jednakże największe brawa należą się dla aktorów. Zwróciliście uwagę na panikę w oczach kobiety, którą dorwał straszliwy żółw? Tego nie da się zagrać. Ona musiała się autentycznie bać!
Osobna wzmianka należy się głównemu bohaterowi, żółwiowi. Zastanawiający jest fakt, że kule czy pociski z czołgu się go nie imają, a dopiero granat zakończył jego marny żywot. Ciekawy jest także psychologiczny aspekt strachu jakie to zwierzę wywołuje. Nikt nie był w stanie uciec, czy po prostu odbiec. Tak, moi drodzy, panika potrafi nas zmrozić.
Jeśli ktoś z Was miał niewątpliwą przyjemność obejrzenia tego dzieła, niech się podzieli wrażeniami z całego filmu. To musiał być niezapomniany seans.
Foto: Critterguy
Źródło: Cinematical