Zack i Miri nie mogą opędzić się od kłopotów
Lista problemów Kevina Smitha z komedią Zack i Miri kręcą porno jest długa. Można teraz do niej dopisać kłopoty z reklamą. Kilka gazet i stacji telewizyjnych odmówiło zamieszczania informacji na temat filmu, gdyż w tytule znajduje się słowo "porno". Podczas meczów Dodgersów nie będzie spotów, bo pojawiały się skargi widzów. W Filadelfii nie pojawią się reklamy na autobusach, ponieważ słowo "porno" ma "mocno seksualne znaczenie nie przeznaczone dla szerokiej publiczności." Paranoja i hipokryzja do potęgi n-tej...
20.10.2008 14:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lista problemów Kevina Smitha z komedią Zack i Miri kręcą porno jest długa. Można teraz do niej dopisać kłopoty z reklamą. Kilka gazet i stacji telewizyjnych odmówiło zamieszczania informacji na temat filmu, gdyż w tytule znajduje się słowo "porno". Podczas meczów Dodgersów nie będzie spotów, bo pojawiały się skargi widzów. W Filadelfii nie pojawią się reklamy na autobusach, ponieważ słowo "porno" ma "mocno seksualne znaczenie nie przeznaczone dla szerokiej publiczności." Paranoja i hipokryzja do potęgi n-tej...
Biedny Smith może się poczuć jak w średniowieczu, gdy chętnie polowano na czarownice. Ale do każdego problemu znajdzie się rozwiązanie. W spotach telewizyjnych producenci skrócili tytuł do Zack and Miri, zaś na plakatach pojawił się napis: "Seth Rogen i Elizabeth Banks stworzyli tak skandaliczny film, że nie możemy wam nawet powiedzieć tytułu." Pomysłowo i zabawnie.
Wrong Title?
Foto: Kino Świat
Źródło: /Film