Zarabiaj z YouTube’em! Serwis podzieli się z internautami zyskami z reklam
YouTube postanowił zmienić reguły swojego programu partnerskiego i podzielić się z użytkownikami zyskami z reklam. Zapowiedziane przez firmę zmiany wydają się bardzo korzystne dla internautów. Wśród krajów, objętych nowymi zasadami jest również Polska.
YouTube postanowił zmienić reguły swojego programu partnerskiego i podzielić się z użytkownikami zyskami z reklam. Zapowiedziane przez firmę zmiany wydają się bardzo korzystne dla internautów. Wśród krajów, objętych nowymi zasadami jest również Polska.
Choć Google stara się przyciągnąć do YouTube'a jak najwięcej gwiazd i profesjonalnych dostawców treści, siłą serwisu są przede wszystkim amatorzy. Poza profesjonalnymi klipami muzycznymi to właśnie nagrywane przygodnym sprzętem, amatorskie nagrania cieszą się ogromną popularnością – wystarczy wspomnieć choćby niezliczone filmy z kotami.
O ile sam program partnerski YouTube’a nie jest niczym nowym, to interesująca wydaje się jego ostatnia modyfikacja. Do tej pory możliwość zarabiania na reklamach, wyświetlanych w serwisie, była zarezerwowana dla użytkowników, uznanych przez YouTube’a za dostawców popularnych treści.
Był to przywilej, dostępny nielicznej grupie szczególnie cennych dla serwisu internautów (w tym artykule możecie sprawdzić, ile zarabiają partnerzy YouTube'a). Przeciętny użytkownik mógł liczyć co najwyżej na satysfakcję z faktu, ze jego film jest oglądany częściej, niż film znajomego.
Zgodnie z informacjami na oficjalnej stronie YouTube’a, serwis postanowił zmienić te zasady. Możliwość zarabiania na swoich filmach została zaoferowana użytkownikom z wybranych 20 krajów, w tym również z Polski.
Aby zyski z YouTube’a miały jakiekolwiek znaczenie, filmy muszą cieszyć się przyzwoitą oglądalnością, jednak najistotniejszy jest fakt, że to użytkownicy, a nie serwis, decydują o tym, czy chcą zarabiać na dostarczanych przez siebie treściach. Więcej na temat programu partnerskiego oraz najnowsze informacje na jego temat można znaleźć na stronie YouTube’a.
Wprowadzone zmiany nie są oczywiście dowodem na wielkoduszność serwisu. Prawdopodobnie ktoś doszedł w końcu do wniosku, że finansowa zachęta zainspiruje użytkowników do umieszczania większej ilości atrakcyjnych materiałów, generujących ruch i zwiększających szanse na to, że ktoś z widzów kliknie przy okazji reklamę.
Nawet, jeśli YouTube będzie z tego powodu musiał podzielić się zyskami z reklam, to w sumie i tak zarobi więcej. Na zmianach zyskują zatem wszyscy.
Źródło: Mashable • The Verge • The Next Web