Zemsta za Borata [promo]

Borat nie podobał się mieszkańcom Kazachstanu - nie ma się co dziwić. Były nawet jakieś próby pozwania Sachy Barona Cohena do sądu, ale chyba spaliły na panewce. Skoro w sądzie nie dano rady, trzeba sięgnąć po inne metody. Na ten krok odważył się reżyser Erkin Rakishev i kręci nieoficjalny sequel - My Brother, Borat. Zapraszam do obejrzenia promocyjnego materiału, bo to nie żarty!

Zemsta za Borata [promo]
Ireneusz Podsobiński

19.10.2010 10:35

Borat nie podobał się mieszkańcom Kazachstanu - nie ma się co dziwić. Były nawet jakieś próby pozwania Sachy Barona Cohena do sądu, ale chyba spaliły na panewce. Skoro w sądzie nie dano rady, trzeba sięgnąć po inne metody. Na ten krok odważył się reżyser Erkin Rakishev i kręci nieoficjalny sequel - My Brother, Borat. Zapraszam do obejrzenia promocyjnego materiału, bo to nie żarty!

Cóż za idea stoi za tym przedsięwzięciem? Oto, co reżyser powiedział w wywiadzie dla The New York Times:

Chcę pokazać nowoczesny Kazachstan, jaki jest w rzeczywistości. Po oryginalnym filmie wszyscy na świecie zaczęli się nabijać z Kazachów. Zrobiono z nas wariatów, dzikusów i barbarzyńców. To nieprawda.

Każdy trzeźwo myślący widz o tym wie, ale prawda jest taka, że nikt na dłuższą metę nie lubi nabijania się z jego kraju. Nawet zdrowy dystans ma swoje granice, a potrafię sobie wyobrazić falę dowcipów z ludzi kazachskiego pochodzenia, którzy mieszkają w innych krajach.

Pytanie jednak, czy Rakishev nie boi się pozwu, skoro to nieoficjalny sequel?

Jeśli będą chcieli mnie pozwać, droga wolna. Ale nie mają do tego prawa. Kto dał im prawo do poniżania naszego narodu? Jestem gotowy stanąć w obronie mojego narodu przed każdym sędzią.

I takiego ducha walki lubię!

A Wy co sądzicie o tym pomyśle? Trochę czuję w tym hipokryzję, bo z jednej strony Rakishev krytykuje oryginalnego Borata, ale z drugiej kręci film w dokładnie tym samym stylu. Co prawda fabuła koncentruje się wokół amerykańskiego dziennikarza, który po obejrzeniu oryginału odwiedza Kazachstan i ku jego zaskoczeniu trafia do nowoczesnego kraju, ale stylistyka jest nadal komediowo-prześmiewcza. Towarzyszyć mu będzie Bilo, brat Borata (ten, który ponoć był zamknięty cały czas w klatce). Mężczyzna zostanie pogryziony przez wściekłego psa, sam zdziczeje, zostanie pobity przez babcię, będzie miał spotkanie z osłem (cokolwiek to oznacza), a nawet wpadnie na pomysł kupienia Statuy Wolności i przeniesienia jej do Kazachstanu. Cóż, reżyser tłumaczy się tym, że "nudny film nikogo by nie zainteresował." W domyśle, nic by na tym nie zarobili.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.