Znaleziono najstarszą skamielinę świata - co się odcisnęło?

Ten, kto się spodziewał, że najbardziej wiekową skamieniałością będzie odwzorowanie jakiegoś prymitywnego kręgowca, może się zdziwić. Liczący sobie 3,4 miliarda lat odcisk przedstawia dużo mniejszy organizm. Jaki?

Znalezione niedaleko miejscowości Streley w Australii skamieliny zawierają wizerunki "siarkowych" bakterii, które zamieszkiwały ten świat, zanim pojawił się na nim jeden z podstawowych składników wody. Innymi słowy, były tam, nim życie stało się modne - to dopiero hipsterskie mikroorganizmy!

Same skamieniałości są z kolei datowane na 300 mln lat wcześniejsze od uznawanych do tej pory za najstarsze. Pochodzą więc z czasów, gdy "oddychanie" siarką było dla mikrobów idealnym źródłem energii w świecie pozbawionym właściwie innych jej źródeł. Podobnie zachowujące się bakterie żyją także obecnie, głównie w miejscach takich jak kominy hydrotermalne i gorące źródła. Przesłanki wskazywały już wcześniej na potencjalny wiek stworzonek, jednak dopiero teraz udało się znaleźć twarde, nomen omen, dowody.

Miejsce odnalezienia skamielin nie powinno nikogo zdziwić. Skały wchodzące w skład Strelley Pool Formation to pozostałości po najstarszej linii brzegowej na świecie - odizolowanie od wszelkich czynników mogących zagrozić skamieniałościom sprawiło, że te są świetnie zachowane.

Jakie znaczenie ma nowe odkrycie? No cóż, przede wszystkim potwierdza ono tezę, że jeśli jest życie na innych planetach, to należałoby się spodziewać właśnie czegoś takiego - mikrych żyjątek o nietypowym metabolizmie. Tak, to dużo mniej atrakcyjna wizja niż Gigerowskie monstra, jednak gdy się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Mimo wszystko odkrycie oznacza, że nawet planety o skrajnie nieprzyjaznych warunkach mają potencjał wygenerowania życia, i to w szybkim tempie (w skali kosmicznej, rzecz jasna).

Myśl o życiu na Marsie nagle przestała być taka abstrakcyjna, prawda?

Źródło: PopSci