Znamy fabułę adaptacji gry The Sims
Skończyły się żarty. Jeśli Amerykanie potrafią wymyślić fabułę do gry The Sims, to nic nie stoi im już na przeszkodzie, by nakręcić adaptację Tetrisa czy Pac-Mana. Gra polega na tym, że praktycznie odgrywamy rolę boga, który kontroluje ludzi i rozbudowuje im miejsce zamieszkania. Rzecz w sumie nie do zekranizowania. Jednak producent John Davis twierdzi inaczej. Przeczytajcie dalej, na czym ma polegać fabuła jego adaptacji.
Skończyły się żarty. Jeśli Amerykanie potrafią wymyślić fabułę do gry The Sims, to nic nie stoi im już na przeszkodzie, by nakręcić adaptację *Tetrisa *czy Pac-Mana. Gra polega na tym, że praktycznie odgrywamy rolę boga, który kontroluje ludzi i rozbudowuje im miejsce zamieszkania. Rzecz w sumie nie do zekranizowania. Jednak producent John Davis twierdzi inaczej. Przeczytajcie dalej, na czym ma polegać fabuła jego adaptacji.
Nastolatek wraz z przyjaciele dostaną w swoje łapska tajemniczą grę, zatytułowaną Sims Infinity Pack, która znalazła się w pewnym sklepie tylko na moment. W trakcie zabawy uzmysławiają sobie, że za jej pomocą mogą zeskanować cały świat, a wszystkie czynności w grze mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Tak więc za pomocą gry nasi bohaterowie mogą wszystko kontrolować, spełniać swoje zachcianki, ale jak to w takich filmach bywa, sytuacja obraca się przeciwko nim.
The Sims 1: Trailer
Nie przypomina Wam to fabuły odcinka Twilight Zone czy Outer Limits? Możemy być pewni, że ekranizacja będzie przeładowana efektami specjalnymi. Producenci na pewno nie będą bali się zainwestować w film - w końcu target jest ogromny. Część pierwsza The Sims sprzedała się od 2000 roku w ilości 6 milionów egzemplarzy, a część druga pobiła ten rekord ponad dwukrotnie (13 milionów od 2004 roku) - nie wspominając już o całej gamie dodatków. Nie wiadomo jeszcze, kiedy ruszy produkcja, ale nie omieszkam Was o tym poinformować.
Foto: EA Games
Źródło: /Film