Jak wyglądało korzystanie z Internetu w Polsce pod koniec lat 90.?
Powolne modemy, kafejki internetowe, IRC, koszmarne kolory stron WWW, a także gazety z płytami z nagranymi całymi stronami dla tych, którzy tych luksusów nie mieli. To były czasy!
04.07.2011 11:59
Powolne modemy, kafejki internetowe, IRC, koszmarne kolory stron WWW, a także gazety z płytami z nagranymi całymi stronami dla tych, którzy tych luksusów nie mieli. To były czasy!
Na Wykopie dziś wspominają Internet z 1998 roku. Jeden z użytkowników serwisu znalazł artykuł o "internetowych rozmowach" z pisma "Gry Komputerowe" z marca 1998 roku.
Artykuł traktuje o pierwszych komunikatorach, takich jak IRC czy ICQ. Już pierwsze słowa są prorocze:
Macki pajęczyny Internetu dosięgły już z pewnością niejednego z nas. Jeśli nawet nie jesteś użytkownikiem globalnej sieci – prędzej czy później i tak nim będziesz.
Potem pismo radzi, jak korzystać z programów oferujących bezpośrednie rozmowy między internautami. W Polsce oczywiście najpopularniejszy był IRC, który – jak słusznie zauważają "Gry Komputerowe" – był przekleństwem dla portfeli tych, którzy dali się wciągnąć.
Pismo przestrzega przez pierwszymi botami, a także narzeka – jakież to ponadczasowe! - na Telekomunikację Polską, która zabroniła IRC-a:
TP SA odcięła dostęp ze swego darmowego numeru, gdyż anonimowi użytkownicy, czując się bezkarni, zachowywali się często poniżej krytyki. Takie drastyczne rozwiązanie ugodziło w wielu "normalnych" internautów.
Jak widać, Polacy trollują w Sieci nie od dziś. Tak jak nie od dziś podpisują się w Internecie dziwnymi ksywkami, często pochodzącymi od imienia i zawierającymi datę urodzenia albo inne liczby.
"Gry Komputerowe" piszą jeszcze o nieco mniej popularnym w Polsce ICQ oraz o AW – raczej już zapomnianym Active Worlds:
Jeśli kiedykolwiek marzyliście o wirtualnym świecie, gdzie internauci wędrują ulicami, mają własne domy, a przy okazji rozmawiają z innymi, to... twórcy Active Worlds też wpadli na ten pomysł ;-)
Jak widać, Second Life nie było niczym oryginalnym. Pod koniec lat 90. AW nie miał jednak prawa wzbudzić aż takiego zainteresowania jak jego następca z 2003 roku – z bardzo prostej przyczyny: mało kogo było wtedy stać na taką zabawę online.
Artykułów o zwyczajach (nie tylko polskich) internautów z lat 90. można znaleźć w Sieci sporo. Tutaj możecie poczytać o tym, jak wyglądały strony WWW w 1998 roku: im więcej jaskrawych kolorów i dziwnych czcionek, tym lepiej. Nie brakowało też mrugających obrazków w formacie GIF.
Na pewno nieźle też pamiętacie nieodłączne księgi gości i pierwsze, prymitywne liczniki na stronach internetowych. Nie brakowało też stron z podkładem muzycznym, wybranym przez właściciela i często drażniącego uszy czytelników.
Ponieważ niewielu Polaków mogło sobie pozwolić na Internet w domu, a i kafejki do tanich nie należały, popularne były pisma, sprzedające płyty z nagranymi całymi stronami WWW. Taki Internet offline.
Jak wyglądało korzystanie z Internetu przez tych szczęściarzy, którzy mieli wówczas do niego dostęp, pokazuje poniższe wideo. Zostało ono nagrane na kasetę VHS w 1998 roku:
THE INTERNET on April 4th, 1998
Aż się łezka w oku kręci na widok Netscape'a, ładujących się w żółwim tempie obrazków i pierwszych roznegliżowanych pań.
Źródło: Wykop