"Zola" to film, do którego scenariusz napisało samo życie, a właściwie Twitter
Historia tytułowej Zoli miała miejsce w 2015. Odbyła ona wtedy podróż na Florydę ze striptizerką o imieniu Stefani. Opowieść jest pełna szczegółów z życia kobiety i była ona publikowana w 148 postach na Twitterze. Teraz doczekała się ona adaptacji filmowej.
31.03.2021 20:30
W październiku 2015 roku Aziah "Zola" Wells opublikowała serię 148 postów, w których opowiadała historię swojej podróży na Florydę ze Stefani – pracownicą seksualną. Ta opowiedziała jej swoje całe życie i nie brakuje tu trudnych tematów. Właściwie są same takie: prostytucja, morderstwo czy próba samobójcza. Seria postów rozeszła się po internecie jak świeże bułeczki i stała się tak popularna, że postanowiono nagrać film bazujący na tej historii.
Prawdziwa opowieść dotyczy Zoli, Stefani, Dereka (chłopaka Stefani) oraz jej sutenera X. Wyprawa na kilkudniową wycieczkę na Florydę miała jeden cel – zarobić tyle pieniędzy, ile się da tańcząc w miejscowych klubach ze striptizem. Obie panie miały doświadczenie w pole dance (taniec na rurze), więc nie było to dla nich trudnością. W trakcie wycieczki zdarzyło się wiele dziwnych sytuacji.
Zola | Official Trailer HD | A24
Film Janiczy Bravo zadebiutuje w amerykańskich kinach 30 czerwca 2021 roku. Swoją premierę miał na festiwalu Sundance 24 stycznia 2020 roku, gdzie zebrał bardzo pozytywne opinie krytyków. Na stronie Rotten Tomatoes osiągnął wynik 89 proc, a ważona średnia ocen to 7,41/10. Krótko mówiąc – zapowiada się naprawdę dobrze.
Żeby było zabawniej dla całego filmu – początkowo miał za niego odpowiadać James Franco, lecz sytuacja zmieniła się w na początku 2018 roku. Reżyser został oskarżony o nadużycia seksualne. Przyznacie, że byłoby to niezbyt w porządku, gdyby taka osoba zajmowała się tematem pracownicy seksualnej, striptizu i trudnej historii. W czerwcu 2018 roku zapowiedziano, że realizacją zajmie się Janicza Bravo.