Historia zaczyna się podobnie jak wiele innych. Chłopak zostaje wyrzucony z liceum. Z powodu braku lepszych perspektyw postanawia iść do wojska. Niestety nie udaje mu się zostać mechanikiem od helikopterów. Zamiast tego armia odkrywa jego talent i daje dziewiętnastolatkowi do pilotowania Drony (małe, bezzałogowe samoloty szpiegowskie). Okazuje się, że chłopak jest w tym naprawdę dobry. Dlaczego? Wszystko dzięki treningowi na swojej ukochanej konsoli Xbox 360.
Historia zaczyna się podobnie jak wiele innych. Chłopak zostaje wyrzucony z liceum. Z powodu braku lepszych perspektyw postanawia iść do wojska. Niestety nie udaje mu się zostać mechanikiem od helikopterów. Zamiast tego armia odkrywa jego talent i daje dziewiętnastolatkowi do pilotowania Drony (małe, bezzałogowe samoloty szpiegowskie). Okazuje się, że chłopak jest w tym naprawdę dobry. Dlaczego? Wszystko dzięki treningowi na swojej ukochanej konsoli Xbox 360.
Historie opowiedział podczas wywiadu P.W. Singer, doradca Obamy w sprawach wojskowych i autor książki- Wired for War.
Jak już pisałem we wstępie chłopakowi nie udało się zostać wojskowym mechanikiem. Armia zaproponowała mu więc szkolenie na pilota Dronów:
*I okazał się świetny, wszystko dzięki graniu w gry video, on od razu był w tym dobry! Był naturalnie wytrenowany. *- opowiedział Singer - *Okazał się, aż tak dobry, że zabrano go z Iraku i uczyniono z niego instruktora w akademii szkoleniowej *
W akademii dziewiętnastoletni instruktor okazał się młodszy od ludzi, których ma nauczać.
Armia zawodowa u nas dopiero raczkuje. Być może potrzebują jakiś graczy-pilotów. Ktoś chętny?
Źródło: Kotaku
