Zostawcie Amazona! To nie troska o pracownika - to populizm każe krytykować firmę!
Amazonowi zarzuca się wyzysk, chciwość i niewolnicze traktowanie pracowników. Te oskarżenia są jednak absurdalne.
13.08.2014 | aktual.: 10.03.2022 11:03
Amazon płacić będzie Polakom 12,5 zł lub 13 zł na godzinę. Niestety, nie za oglądanie filmów albo testowanie nowych modeli Kindle, ale za pracę fizyczną. A konkretnie chodzenie, podnoszenie ciężarów i tego typu zadania. Nie ma lekko. Ale czego można się było spodziewać po robocie w magazynie?
W Sieci tymczasem oburzenie, bo rzekomo Amazon znalazł w Polsce niewolników. O zdenerwowaniu rodaków pisała Marta.
Amazon wykorzystuje Polaków?
Czytam te wszystkie negatywne komentarze i zastanawiam się - czy ludzie chcieliby, żeby Amazon w ogóle nie otwierał u nas magazynów? A co za tym idzie - żeby prawie 3 tysiące ludzi wciąż było na bezrobociu, a prawie 5 tysięcy nie miało pracy w okresie świątecznym?
No bo tak to działa. Amazon zatrudni chętnych. Nic na siłę, nikt nie będzie robił łapanek, bo zatrudnia się tych, którzy sami się zgłosili. Im to 13 zł na godzinę śmierdzieć nie będzie, tak jak niektórym komentującym. Dlaczego? Bo nie mają innej pracy. A może mają, ale jeszcze gorzej płatną. I kto tu jest tym złym panem z batem?
Łatwo pisać, że 13 zł za godzinę to nic. Że śmieszne pieniądze. Że amerykańska firma wykorzystuje Polaków. Szkoda tylko, że nikt nie pisze o rzekomym wykorzystywaniu Polaków przez... Polaków. Niestety, ale rodak rodakowi daje czasami jeszcze mniejsze stawki. I to w dużo gorszych warunkach.
Mnie to nie oburza, widocznie jest zapotrzebowanie na taką pracę za takie pieniądze. I być może jest nawet konkurencyjna do innych ofert. Znowu ponawiam pytanie: kto jest tym złym panem?
Na pewno nie Amazon. To nie ich wina, że w Polsce może zatrudnić takich samych pracowników, co w Niemczech, tyle że płaci im się tutaj 3 euro, a nie 10,5. Zastanówmy się, co i kto jest za taką sytuację odpowiedzialny. Nie, nie prezes Amazonu.
Irytuje mnie populizm. Niektórzy znaleźli sobie czarny charakter, w który można uderzać. I naprawdę nieistotne jest to, że chodzi tu o Amazona, więc dlatego się cieszę i ich tłumaczę, bo to firma, którą mógłbym lubić za Kindle i za tanie płyty z muzyką.
Niech rynek zadecyduje o tym, czy taka praca jest dobra, czy zbyt ciężka. Niech ludzie sami sprawdzą, czy to trzynaście złotych jest w sam raz, czy za dużo. I niech sami zadecydują o tym, gdzie wolą pracować. Nie ma sensu robić nagonki.
Tym bardziej że brzmi to śmiesznie dla kogoś, kto pracy naprawdę potrzebuje. Być może piszący te oskarżenia pod adresem Amazonu rozejrzeliby się po rynku pracy i zobaczyli, że nawet zły Amazon może być lepszy niż roznoszenie ulotek w deszczu i śniegu czy praca w innych magazynach za dużo, dużo mniejsze pieniądze.
Was wcale nie obchodzi “dobro pracowników”. Chcecie przypodobać się tym, którzy w magazynie i tak by nie pracowali, bo mają dużo lepiej płatne zajęcie, więc ględzą o niesprawiedliwości i wyzysku tylko dlatego, że takie hasełka ładne brzmią. To jest dopiero cynizm i oszustwo.