Zrozumieć Pokemona
Przez zupełny przypadek trafiłam dziś na nie nową już stronkę amanda.macbre.net, która jest translatorem stronek na język ?pokemoniasty". W przykładzie macie wpis Łukasza Rzedzickiego o Windowsowskich sztuczkach. trzeba przyznać że nawet nazwisko naszego blogera jest nie do rozpoznania...Amanda pozawala na przekształcenie każdej strony www, a raczej jej warstwy tekstowej na ulubiony język 13 latków.
Po co?
Przez zupełny przypadek trafiłam dziś na nie nową już stronkę amanda.macbre.net, która jest translatorem stronek na język ?pokemoniasty". W przykładzie macie wpis Łukasza Rzedzickiego o Windowsowskich sztuczkach. trzeba przyznać że nawet nazwisko naszego blogera jest nie do rozpoznania...Amanda pozawala na przekształcenie każdej strony www, a raczej jej warstwy tekstowej na ulubiony język 13 latków.
Po co?
Można by powiedzieć że dla zabawy, ale po 5 minutach patrzenia na różne wielkościowo litery i błędy zamiast dobrego humoru dopada czytelnika zgroza. Niemniej jednak dla blogerów, buzz marketerów, trendsetterów i wszelkiej maści innych PR-owo zorientowanych internautów, których targetem są właśnie odmóżdżone 13 latki, taki translator może być niezwykle przydatny.
Niestety nie znalazłam translatora w drugą stronę - bo choć sztuką jest pisać jak pokemon, to jeszcze trudniej odczytać to i zrozumieć.