Zuckerberg i kto jeszcze? Najgorzej ubrani bogacze z branży technologicznej
Za pieniędzmi w Silicon Valley nie idzie ani dobry gust, ani nawet szukanie pomocy u stylistów. Tamtejsi milionerzy wyglądają tak, jakby świat zatrzymał się w czasach, kiedy chodzili do liceum.
04.08.2011 11:51
Za pieniędzmi w Silicon Valley nie idzie ani dobry gust, ani nawet szukanie pomocy u stylistów. Tamtejsi milionerzy wyglądają tak, jakby świat zatrzymał się w czasach, kiedy chodzili do liceum.
Magazyn "GQ" wypunktował najgorzej ubranych facetów z branży IT, którzy mimo że śpią na pieniądzach, gustu nie mają za grosz. Jak łatwo się domyślić, na czele rankingu jest Mark Zuckerberg, założyciel i prezes Facebooka.
Czym grzeszy Zuck? Wszystkim. Wygląda, jakby wciąż był studentem, mieszkał na kampusie i nie miał najpopularniejszego serwisu społecznościowego na świecie, ale jakiś mały, dopiero rozpoczynający przygodę z Internetem start-up.
CEO Facebooka zazwyczaj chodzi w dżinsach, spranych T-shirtach i wyciągniętych bluzach, pozbawionych jakiegokolwiek kształtu i koloru. Nawet na spotkanie z prezydentem Obamą założył dżinsy i sportowe buty do marynarki.
Dobrze znane są też jego klapki, trampki i białe skarpetki. Jest nawet strona internetowa, która udaje sklep z ciuchami à la Mark Zuckerberg.
Ale jego starsi koledzy po fachu też potrafią nagrzeszyć. Zaraz za Zuckerbergiem w rankingu "GQ" znaleźli się Steve Jobs i Bill Gates. Ten pierwszy ciągle ubiera się tak samo: w stare, niebieskie dżinsy i czarne swetry z golfem. Klasyka po prostu.
Gates woli styl nauczyciela z prowincjonalnego liceum. Niezbędny jest sweter w serek (najlepiej w geometryczny wzór), pod który zakłada wymiętą koszulę (na zdjęciu wyżej wersja po zdjęciu sweterka). Spodnie mogą być jakiekolwiek – ważne tylko, żeby za bardzo nie miały kształtu. Konieczne są też okulary.
Ciekawy styl, à la polski polityk młodego pokolenia, prezentuje Shantanu Narayen, prezes Adobe Systems Inc. Za duże dżinsy, rozchełstane koszule i szerokie marynarki wątpliwej jakości bez problemu dałyby mu miejsce w młodzieżówce PiS.
Ciekawie nosi się też szef Sony Howard Stringer, któremu w oficjalnych sytuacjach zdarza się występować w stroju, który bardziej nadawałby się na wycieczkę na ryby. A przecież chyba stać go na porządny garnitur.
Ben Huh, szef serwisu z zabawnymi zdjęciami kotów - ICanHasCheezburger.com, jak niemal wszyscy w tym zestawieniu, lubi koszulki z kotami. Co w sumie nie jest złe, bo od razu może zareklamować w ten sposób swoją stronę.
Całe szczęście, że wszyscy wyżej wymienieni panowie i tak nie czytają magazynów o modzie. Jeszcze wpadliby na pomysł zatrudnienia stylistów.
Źródło: GQ