10 najbardziej pokręconych budynków na świecie
Trochę zabawy z formą. Dziś na warsztat biorę budynki pogięte, połamane i pokręcone. Futurystyczne kształty wyglądają imponująco i często nierealnie. Ciekawe, czy równie nierealne bywa umeblowanie nieregularnych przestrzeni… Ale z drugiej strony – w takich czterech ścianach meble to sprawa trzeciorzędna – liczy się wrażenie.
05.03.2012 00:40
Centre Pompidou-Metz, Metz
Francuskie muzeum sztuki nowoczesnej i dawnej, działające w Metz od 2010 roku, to młodszy brat paryskiego Pompidou Centre. Imponuje nie tylko zbiorami (bogate są zwłaszcza te dotyczące sztuki nowoczesnej z XX i XXI wieku), ale też swoją nietuzinkową architekturą. 5000 metrów kwadratowych powierzchni mieści obok sal wystawowych aule wykładowe, kawiarnie, księgarnie…
Skąd taki oryginalny wygląd? Inspiracją dla Shigeru Bana był tradycyjny chiński… kapelusz znaleziony na jednym z paryskich targów. Nad muzeum góruje strzelista 77-metrowa konstrukcja ze stali - jej wysokość jest, w zamierzeniu twórców, aluzją do roku powstania paryskiego Pompidou. Drewniana heksagonalna kratownica pokryta półprzeźroczystym szklanym włóknem oraz warstwą teflonu pełni nie tylko estetyczne, ale przede wszystkim praktyczne funkcje. Ma zapewnić bezpieczną dla eksponatów temperaturę. Średnica kapelusza to 90 metrów.
Museo Soumaya, Meksyk
To dziwnie wyglądające coś, przypominające z daleka nieforemne kowadło obleczone skórą węża, zrzucone z kosmosu na Ziemię, to prywatne muzeum w Meksyku. Zaprojektowana przez FREE Fernando Romero Enterprise budowla oparta jest na 28 stalowych kolumnach, a jej powierzchnię stanowią pięciokątne, przypominające plastry miodu, płaty aluminium. W muzeum znajduje się blisko 66 tys. dzieł sztuki, w tym 6200 rękodzieł z Ameryki Łacińskiej. Oprócz tego dziwny kształt zawiera w sobie bibliotekę, biura, restaurację, sklepik z pamiątkami i salę audytoryjną na 350 osób. Pojemna bestia.
Wilkinson Residence, okolice Portland
Któż z nas, dziecięciem będąc, nie marzył o posiadaniu własnego domku na drzewie? Komu się udało? Niejaki Robert Harvey Oshatz postanowił zrealizować to marzenie na olbrzymią skalę. Wilkinson Residence zaprojektowano w 1997 roku, a jego budowę ukończono w roku 2004. Konstruktor zadbał o to, by budynek stał się częścią naturalnego krajobrazu, stąd miękkie kształty i faliste linie. Ponadto cała konstrukcja przypomina mechanizmy aparatu fotograficznego – fotografowanie stanowi pasję artysty.
Shell House, Juarez
Znów Meksyk, choć tym razem nie stolica. Shell House, zwany także Nautilus House, to dom zupełnie nie z tej bajki – nawet w tym zestawieniu. Javiera Senosiain, słynny meksykański architekt, którego projekty uważane są zarówno za pionierskie, jak i kontrowersyjne, zaprojektował ten nietuzinkowy dom dla pewnej młodej pary znudzonej szarą codziennością. Tu na pewno jej nie zaznają. Nie tylko z powodu zewnętrznego kształtu muszli, ale przede wszystkim z uwagi na wystrój wnętrza. Najbardziej charakterystyczny jest kolorowy pokój z krętymi kanapami, wokół których rośnie bujna trawa.
Nautilus Project Restaurant, Singapur
Projekt Nautilus – tak nazwana została ta singapurska restauracja. Nietrudno się domyślić, że nazwa to hołd dla Juliusza Verne’a i jego „Dwudziestu tysięcy mil podmorskiej żeglugi”. Czy autorzy oryginalnego projektu z firmy Design Spirits właśnie tak wyobrażali sobie wnętrze Nautilusa? Być może. Całość, z uwagi na dość prosty zabieg centralnie umiejscowionej w okrągłym pomieszczeniu kuchni, ma w sobie element dynamizmu. I chyba to było przede wszystkim zamierzeniem twórców.
Shell-Villa, okolice Tokio
Czy można nowoczesne, modernistyczne kształty płynnie połączyć z naturą? To pytanie zadaje sobie wielu architektów. W sposób twórczy i w pełni praktyczny postanowiła na nie odpowiedzieć firma ARTechnics, a konkretnie japoński architekt Kotaru Ide. Naturalny kształt muszli osadzono w samym środku lasu. Sami oceńmy efekty.
Pipe-hotel, Sierra del Tepozteco
Firma T3arc Architecture zaproponowała bardzo oryginalne podejście do tematu hotelu. Gdzie? Oczywiście w Meksyku. Wygląda ciekawie. Nieco przypomina japońskie turbo hotele, nie wiem, czy taki był zamysł. Ciekawią mnie natomiast względy praktyczne takiego nietypowego rozwiązania… Czy to jest aby na pewno wygodne?
Fennell House, Portland
Skoro znowu Portland, to znowu Robert Harvey Oshatz. To kolejny jego projekt. Tym razem na warsztat wziął temat żeglarski, nadając budynkowi formę jednoznacznie nawiązującą do wielkich żaglowców. Mamy tu zarówno motyw stabilnej burty, jak i wydętego przez wiatr żagla.
Zebar, Szanghaj
Dzieło firmy 3GATTI to nietypowy projekt klubu czy też baru. Podstawową zasadą projektu jest kontrast kolorystyczny połączony z obłymi formami geometrycznymi. Biel i czerń spodobałyby się na pewno polskim fanom zespołu Republika czy kibicom Juventusu Turyn. Pytanie tylko, czy po kilku drinkach taki świat nie wyda się zbyt dwuwymiarowy?
Roca London Gallery, Londyn
Roca London Gallery to wspólne flagowe dzieło firm Roca i Zaha Hadid Architects. Budowla w zamyśle inspirowana jest „siłą wody jako elementu zmiennego, nadającego życia”. Panta rei – jak powiedział Pan Tarej. Z jednej strony budynek ma być formą reklamy firmy, z drugiej ma pełnić rolę typowo użytkową: odbywają się tu wystawy, spotkania, prezentacje, seminaria i debaty.
Źródło: Wikipedia • Gadzetomania • Weburbanist • Technoblog • Emailcmail • Architectism • Architectism • Oshatz • Evolo