26 000 iPadów do dyspozycji szkół w okolicach San Diego
Dla okręgu San Diego, który obejmuje ok. 200 szkół, zakupiono 26 000 iPadów. Będą one wykorzystywane przez dzieci w placówkach edukacyjnych w ramach projektu Proposition S. W Polsce uczniowie ciągle uczą się obsługi DOS-a.
26.06.2012 | aktual.: 10.03.2022 13:59
Dla okręgu San Diego, który obejmuje ok. 200 szkół, zakupiono 26 000 iPadów. Będą one wykorzystywane przez dzieci w placówkach edukacyjnych w ramach projektu Proposition S. W Polsce uczniowie ciągle uczą się obsługi DOS-a.
Obecnie jeszcze nie wiadomo, w jakie oprogramowanie będą wyposażone tablety, ale spekuluje się, że uczniowie dostaną je do swoich rąk z najnowszą wersją iBooks - bo przecież nie z grami (pamiętajmy, że Baldur’s Gate pojawi się na iPada). Zaproponowane oprogramowanie wydaje się pomysłem racjonalnym, w końcu dzieci nie będą musiały dźwigać ze sobą książek, choć w USA rzecz ma się nieco inaczej niż w kraju na Wisłą. Większość podręczników uczniowie zostawiają w szafkach, a zabierają te, które są im potrzebne do nauki w domu.
Pozostaje jeszcze kwestia rozdzielenia zakupionych urządzeń pomiędzy szkoły znajdujące się w okręgu objętym programem. Jednak już teraz spekuluje się, że większość iPadów trafi do dzieci z 5. i 8. klas oraz do licealistów.
Cała ta sytuacja wprawia mnie w zadumę. Nie dlatego, że zazdroszczę młodym. Niech się rozwijają najlepiej, jak to tylko możliwe. Po prostu przypomniało mi się, że niedawno posłowie i senatorowie w naszym kraju kupili sobie z naszych pieniędzy 500 iPadów. Dobrze, że na tym się skończyło, bo był jeszcze projekt "Mobilny poseł". A dzieci? Rodzice zafundowali parlamentarzystom zabawkę, to własnym dzieciom narzędzia do edukacji nie kupią?
Źródło: ubergizmo.com