Amazon ujawnił Echo. To domowa, głosowa asystentka prawie jak z filmu „Ona”

Obsługując sprzęt elektroniczny przez lata wciskaliśmy różne guziki. Od niedawna wystarczy pogłaskać ekran dotykowy, ale każdy z liczących się producentów przyjął za punkt honoru, byśmy zaczęli z jego gadżetami rozmawiać. Do głosowych asystentów, jak Siri, Google Now czy Cortana, dołączył kolejny – tym razem od Amazonu.

Amazon ujawnił Echo. To domowa, głosowa asystentka prawie jak z filmu „Ona” 1
Łukasz Michalik

Co powie Echo?

Echo to czarny walec o grubości litrowej butelki coli. W środku kryje siedem mikrofonów, subwoofer i głośnik wysokotonowy, dzięki którym wypełni dźwiękiem całe pomieszczenie. Co potrafi? Sądząc po zapowiedziach Echo to mieszkanie amazońskiej wersji Siri, Cortany i Google Now, czyli uruchamiana słowem „Alexa”, głosowa asystentka, rozpoznająca język naturalny.

Jej możliwości Amazon przedstawia tak, jakby były czymś wyjątkowym, ale nie dajmy się zwariować – podanie aktualnego czasu czy wysokości Mount Everestu nie jest szczególnie imponującym osiągnięciem. Podobnie jak odtworzenie muzyki po poleceniu „play rock music”.

Amazon ujawnił Echo. To domowa, głosowa asystentka prawie jak z filmu „Ona” 2

Na reklamie wygląda to w sumie całkiem zachęcająco – Echo elokwentnie odpowiada, budzi, odgrywa muzykę, przygotowuje skrót wiadomości, a w razie potrzeby służy żartem. Zapowiada się, że to porządny, wyciągnięty z komórki asystent głosowy, który tym razem zamieszkał w czarnym walcu, stojącym na stole (przy okazji – zwróćcie uwagę, jak pieczołowicie ukryto na reklamie istnienie kabla zasilającego).

Niestety, poza garścią mało istotnych detali i ceną, ustaloną na 199 dolarów (99, jeśli należysz do grona użytkowników Amazon Prime), na razie niewiele wiadomo na temat podzespołów, jakie znalazły się w tym gadżecie.

W tym miejscu kończą się fakty, a zaczyna moje marudzenie, o czym lojalnie ostrzegam.

Domowa asystentka

Na urządzenie tego typu można spojrzeć na kilka sposobów. Jeden z nich to spełnione marzenie o elektronicznym domu przyszłości. Od asystenta głosowego do odpowiednika znanego z „Odysei kosmicznej” HAL-a wydaje się wieść naprawdę krótka droga. Internet rzeczy jest tuż za rogiem, a przecież coś musi tą całą podpiętą do Sieci zbieraniną zarządzać. Sprzęt taki jak Echo może okazać się w tym przypadku całkiem niezłym rozwiązaniem.

Wyobrażam sobie, że wychodząc z domu powiem tylko „Alexa, wychodzę, wrócę przed północą”, a asystentka zajmie się resztą – wygasi niepotrzebne światła, wyłączy telewizor, przewietrzy mieszkanie i uruchomi pralkę. Pewnie nawet nie będę się musiał opowiadać, bo mądry, czarny walec sam odkryje, że właśnie wyszedłem.

Brzmi znajomo, ale całkiem nieźle, prawda? Taki inteligentny dom 2.0, bo nie dość, że ułatwia życie, to jeszcze można z nim pogadać – wysłucha, opowie żart i będzie na tyle bystry, że gdy wykryje w pomieszczeniu obecność kilku innych osób powie enigmatycznie „potwierdziłam jutrzejsze spotkanie” zamiast „jutro o 14 masz wizytę u proktologa”.

Amazon ujawnił Echo. To domowa, głosowa asystentka prawie jak z filmu „Ona” 3

Kolejny Wielki Brat. Ktoś ich jeszcze liczy?

Problem w tym, że ta wizja zupełnie mnie nie przekonuje. Może jestem przewrażliwiony, ale zamiast przyjaznego asystenta widzę raczej odpowiednik orwellowskiego teleekranu, z którego Wielki Brat o twarzy Jeffa Bezosa zamiast się na mnie gapić, będzie ciągle słuchał.

Dawno temu, przy okazji kontrowersji związanych z Kinectem skrytykowałem pomysł urządzenia, które ciągle nasłuchuje (trzeba uczciwie przyznać Amazonowi – na Echo znajduje się przycisk, służący wyłączeniu mikrofonu). Od tamtego czasu być może wielu z Was przywykło do takiej myśli, ale ja nie zmieniłem zdania.

Mam świadomość, że za późno na takie wywody, bo do kurczącej się sfery prywatności przyzwyczailiśmy się już na tyle, że uznajemy to za stan zupełnie naturalny i niegroźny. Ale Amazon Echo to kolejny krok w krok kierunku, gdzie za odrobinę wygody oddajemy odrobinę prywatności. Ile takich kroków zrobiliśmy w ostatnich latach?

Wybrane dla Ciebie
Windows 11 zyskuje "agentów" AI. Mają przyspieszyć pracę
Windows 11 zyskuje "agentów" AI. Mają przyspieszyć pracę
Topowa karta graficzna. Ceny GeForce RTX 5090 szybują w górę
Topowa karta graficzna. Ceny GeForce RTX 5090 szybują w górę
Wbij w palnik kuchenki. Rachunki za gaz spadną w oczach
Wbij w palnik kuchenki. Rachunki za gaz spadną w oczach
Rewolucja w Amazonie. Roboty zastąpią ludzi i przejmą 75 proc. operacji
Rewolucja w Amazonie. Roboty zastąpią ludzi i przejmą 75 proc. operacji
Darmowe dodatki do Windowsa. Nowa opcja i poprawa wydajności
Darmowe dodatki do Windowsa. Nowa opcja i poprawa wydajności
Microsoft kieruje przekaz do użytkowników AI. Oferuje alternatywę
Microsoft kieruje przekaz do użytkowników AI. Oferuje alternatywę
Tajemnica posągów z Wyspy Wielkanocnej. Jak naprawdę się przemieszczały?
Tajemnica posągów z Wyspy Wielkanocnej. Jak naprawdę się przemieszczały?
Jak uratować spuchnięte panele podłogowe? Wystarczy parę sekund
Jak uratować spuchnięte panele podłogowe? Wystarczy parę sekund
Zweryfikuj rozmówcę. Ważna opcja w aplikacji bankowej
Zweryfikuj rozmówcę. Ważna opcja w aplikacji bankowej
Umieść dwie kostki w chlebaku. Pieczywo będzie świeże przed wiele dni
Umieść dwie kostki w chlebaku. Pieczywo będzie świeże przed wiele dni
Czy inteligencja ma swoją cenę? Naukowcy widzą ewolucyjny kompromis
Czy inteligencja ma swoją cenę? Naukowcy widzą ewolucyjny kompromis
Superkomputer wielkości książki. NVIDIA DGX Spark trafił do Elona Muska
Superkomputer wielkości książki. NVIDIA DGX Spark trafił do Elona Muska