Desktop sprzętem niszowym - przyszłość należy do ultrabooków?

Desktop sprzętem niszowym - przyszłość należy do ultrabooków?07.10.2011 22:30
Laptop czy desktop? (fot. na lic. CC; Flickr.com/by mark sebastian)
Jacek Klimkowicz

Nie jest tajemnicą, że udział desktopów na rynku PC maleje. Jednocześnie trwa zakrojona na szeroką skalę akcja promocyjna ultrabooków. Czy zatem blaszaki w niedalekiej przyszłości staną się niszowe? A może nadal warto zainwestować w komputer stacjonarny, nie ulegając modzie?

Nie jest tajemnicą, że udział desktopów na rynku PC maleje. Jednocześnie trwa zakrojona na szeroką skalę akcja promocyjna ultrabooków. Czy zatem blaszaki w niedalekiej przyszłości staną się niszowe? A może nadal warto zainwestować w komputer stacjonarny, nie ulegając modzie?

Desktop do lamusa? Na razie nie, ale...

Liczby są dla komputerów stacjonarnych nieubłagane. Według raportu IDC w ubiegłym roku sprzedano 145,8 mln desktopów. Nie jest to mało, ale w tym samym czasie użytkownicy nabyli 201,2 mln komputerów przenośnych. W roku bieżącym dysproporcje te jeszcze wzrosną. Według wstępnych prognoz sprzedaż blaszaków wzrośnie zaledwie o 1,2 mln sztuk.

Podział rynku PC między komputery przenośne i stacjonarne
Podział rynku PC między komputery przenośne i stacjonarne

Tymczasem nabywców znajdzie ponad 14 mln laptopów więcej. Szacunkowo liczba sprzedanych notebooków w 2015 roku będzie blisko 2-krotnie większa niż w 2010, zaś stacjonarek zaledwie o ~10%. Prognoza nie jest zatem zbyt optymistyczna. Tymczasem ultrabooki według prognoz Intela mają opanować nawet 40% rynku komputerów przenośnych już w przyszłym roku.

Chcemy być mobilni czy modni i wygodni?

Jeszcze kilka lat temu sytuacja, kiedy blaszaki przegrywają walkę o klienta z laptopami była nie do pomyślenia. Wydawało się, że jeśli znikną one z rynku, to za sprawą bardziej zaawansowanych technologii, jak to miało miejsce w przypadku dyskietek i płyt CD/DVD. Obecnie jesteśmy świadkami walki w segmencie PC między sprzętem przenośnym i stacjonarnym.

Zainteresowania desktopami brak (fot. www.orzel.twoje-miasto.pl)
Zainteresowania desktopami brak (fot. www.orzel.twoje-miasto.pl)

Batalię, niestety, coraz częściej przegrywają desktopy. Dlaczego? Po odpowiedź udałem się kilkukrotnie do pobliskich marketów/sklepów z elektroniką -  Media Markt, RTV Euro AGD i Komputronika. Praktycznie za każdym razem ruch przy laptopach był spory, natomiast marketowe alejki z komputerami i podzespołami PC niemal świeciły pustkami.

Między 1. a 6. października bieżącego roku przepytałem blisko sto osób zainteresowanych laptopami z różnych przedziałów cenowych, czy nie lepiej byłoby kupić PC typu desktop. Odpowiedzi były różne, mniej lub bardziej wyczerpujące, ale zazwyczaj skupiały się na dwóch istotnych elementach - rozmiarach i natychmiastowej gotowości do pracy.

Po co mi blaszane pudło? (Kobieta w wieku ok. 25 lat)

Desktop jest duży i ciężki. Laptop łatwiej schować. (Małżeństwo w wieku ok. 35 lat z dzieckiem w wieku szkolnym)

Laptop ma wszystko, co potrzebne, do stacjonarki musiałbym dokupić monitor, klawiaturę, mysz, głośniki może i system. W sumie pewnie wyszłoby drożej. (Mężczyzna w wieku średnim)

To tylko niektóre z odpowiedzi, jakich udzielili mi respondenci. Zaledwie kilka z przepytanych osób potrzebowało laptopa do pracy w terenie. Mobilność pozostałych ograniczała się do przenoszenia komputera między biurkiem, stołem a łóżkiem. Pytani nie byli zainteresowani stosunkiem wydajności do ceny, możliwościami rozbudowy czy poborem energii.

Przenośność i oszczędność miejsca są dla wielu kluczowe (fot. na lic. CC; Flickr.com/by adactio)
Przenośność i oszczędność miejsca są dla wielu kluczowe (fot. na lic. CC; Flickr.com/by adactio)

Zdecydowana większość (za wyjątkiem kilku geeków ;) ) nie wiedziała też o istnieniu ultrabooków. Jednak po przybliżeniu promowanej przez Intela koncepcji prawie wszyscy wykazywali mniejsze lub większe zainteresowanie tym typem komputera. Kluczowa jednakże była cena - większość jest skłonna kupić laptop do 3000 zł.

Dlaczego warto kupić desktopa?

Laptopy kupują teraz niemal wszyscy, uparcie ignorując szereg korzyści płynących z posiadania desktopa. Ba, mało kto zastanawia się, do czego będzie się nadawał za rok czy dwa laptop kupiony dziś za ciężko zarobione 2000 czy 3000 złotych. Ważne, że można go wziąć do łóżka czy postawić na stole obok porannej kawy.

Kawa - Ty ją lubisz, Twój laptop niekoniecznie (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Jason Riedy)
Kawa - Ty ją lubisz, Twój laptop niekoniecznie (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Jason Riedy)

Dramat zaczyna się, gdy owa mała czarna wyleje się na klawiaturę. W desktopie można ją bezproblemowo zastąpić nową, nie wydając przy tym zbyt wiele. Tymczasem większość laptopów źle znosi obecność płynów, domagając się w następstwie kontaktu z nimi kosztownej naprawy. Nie, nawet te z klawiaturami odpornymi na zalanie często nie mogą się oprzeć 200 ml gorącej cieczy.

Energiczne uderzanie w klawisze np. podczas emocjonującej rozgrywki może się skończyć uszkodzeniem zarówno jej jak i dysku twardego, a w skrajnych przypadkach również innych podzespołów. Poza tym gracze i tak niejednokrotnie muszą zakupić zewnętrzną klawiaturę. Słaby bufor, ograniczona funkcjonalność i żywotność potrafią zniechęcić nie gorzej niż touchpad.

Laptopy potrafią się nieźle nagrzewać (fot. na lic. CC; Flickr.com/by JustinLowery.com)
Laptopy potrafią się nieźle nagrzewać (fot. na lic. CC; Flickr.com/by JustinLowery.com)

Możliwości konfiguracji przy zakupie oraz rozbudowy laptopa również są ograniczone, a wydajność mimo wszystko gorsza. Do tego wiele nowoczesnych maszyn ma problemy z przegrzewaniem i hałasuje tak, że trudno przy nich pracować. Tym samym trzeba inwestować w podstawki chłodzące i słuchawki, by dało się jako tako pracować.

Co mocniejsze maszyny nie są również zbyt mobilne - sporo ważą, a ich czas działania na baterii pod obciążeniem nie przekracza dwóch godzin. Nadal jednak kosztują więcej od równorzędnych wydajnościowo blaszaków, mają ograniczone możliwości tuningu (ukłon w stronę gadżeciarzy) i overclockingu, i w większości kiepskie, błyszczące matryce.

Ciężki laptop to zły laptop! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Churba)
Ciężki laptop to zły laptop! (fot. na lic. CC; Flickr.com/by Churba)

Te argumenty jednak przegrywają z modą, wygodnictwem i ekologią. Cool & trendy są sprzęty przenośne, gotowe do pracy natychmiast po wyjęciu z pudełka, nie wymagające zakupu dodatkowych akcesoriów i pobierające małe ilości energii. Dlatego zdecydowanie łatwiej jest w ciągu minuty zainteresować klienta ultrabookiem niż desktopem w ciągu godziny.

I tak nawet mając duże, przestronne mieszkanie chętnie kupujemy laptop z segmentu DTR, który nie jest, bądźmy szczerzy, ani zbyt mobilny, ani wygodny, a często niemało kosztuje. Wolimy go zamiast wydajnego komputera stacjonarnego z dużym, dobrym jakościowo monitorem, zestawem niezłych głośników i wygodnymi klawiaturą i myszą. A może warto tę decyzję lepiej przemyśleć?

Przyszłość według Intela i AMD

Potrzeby ludzi doskonale wyczuł Steve Jobs, CEO Apple. Dzięki niemu na rynku zadomowiły się supercienkie, lekkie i stosunkowo wydajne minilaptopy, choć inni próbowali tego dokonać już wcześniej. Obecnie inicjatywę przejął Intel ogłaszając nową kategorię komputerów przenośnych i precyzując stosowne założenia, które, jak mogłem się przekonać, trafiają do ludzi.

Intel vs AMD
Intel vs AMD

Jeden z przedstawicieli firmy Intel w wywiadzie udzielonym dla redaktora PCR-Online posunął się dalej twierdząc:

Jesteśmy świadkami, jak rynek desktopów staje się coraz bardziej niszowy, z urządzeniami coraz wydajniejszymi, ale jednocześnie większymi i droższymi. Przyszłość należy do ultrabooków.

Odmienne zdanie ma AMD. Według konkurenta Chipzilli przyszłość należy do tanich, multimedialnych komputerów przenośnych wyposażonych, oczywiście, w APU. Zieloni nie wierzą w sukces ultrabooków na rynku zdominowanym przez Apple. Niemniej jednak jeśli prognozy Intela sprawdzą się AMD zaprezentuje rzecz jasna własne, niskonapięciowe APU, o wydajności zbliżonej do układów z serii Core.

Desktop czy laptop?

Odsuwając na bok spory dotyczące ultrabooków widzimy, że obaj producenci są zgodni w jednej kwestii - czas desktopów minął. Jedni i drudzy coraz intensywniej pracują nad kolejnymi generacjami platform mobilnych. Oczywiście blaszaki nieprędko znikną ze sklepowych półek. Wciąż istnieje wiele grup docelowych, które potrafią docenić zalety blaszaków i nie porzucą ich dla laptopów.

Niemniej jednak wybierając PC warto dobrze sprecyzować swoje potrzeby i nie ulegać owczemu pędowi za laptopami. Nie wszyscy żyjemy w biegu, ciągle zmieniamy miejsce zamieszkania i pracujemy w terenie. Może warto zamiast mainstreamowego laptopa kupić blaszaka wraz z porządnym monitorem, spełniającą wymagania klawiaturą oraz porządnymi głośnikami?

Zobacz także:

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.