Asus K53BY - testujemy laptop za 1500 zł [część 2]
Asus K53BY to sprzęt łączący dwa światy - notebooków i netbooków. Jak taka kombinacja sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Na co mogą liczyć kupujący? Zapraszam do lektury 2. części testu tego interesującego, taniego laptopa.
07.08.2011 | aktual.: 11.03.2022 11:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Asus K53BY to sprzęt łączący dwa światy - notebooków i netbooków. Jak taka kombinacja sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Na co mogą liczyć kupujący? Zapraszam do lektury 2. części testu tego interesującego, taniego laptopa.
Wydajność - kluczowe podzespoły
Procesor i karta graficzna
W laptopie Asus K53BY zaimplementowano energooszczędną platformę AMD Brazos. Sercem komputera została jednostka APU AMD E-350, z 2 rdzeniami taktowanymi z częstotliwością 1,6 GHz. Każdy z nich ma 512 kB pamięci podręcznej 2 poziomu (łącznie 1 MB). 64-bitowy procesor obsługuje sprzętowo wirtualizację (AMD-V) i rozkazy SSE z 4A włącznie.
W monolitycznym układzie krzemowym znajduje się również GPU AMD Radeon HD 6310. Ma on 80 procesorów strumieniowych. Rdzeń i shadery taktowane są z częstotliwością 500 MHz. Układ nie ma własnej pamięci, wobec czego współdzieli 384 MB systemowej. Integra obsługuje API DirectX11 i UVD 3.0, czyli sprzętowe dekodowanie niektórych strumieni wideo.
APU AMD E-350 ma TDP równe 18 W, co jest wartością stosunkowo niewielką jak na laptopa (standardowe TDP to około 35 W). Na pokładzie Asusa K53BY znalazła się też dedykowana karta graficzna w postaci Radeona HD 6470M (1 GB GDDR3). GPU ma 160 procesorów strumieniowych i zegary wynoszące odpowiednio 750 MHz (rdzeń), 750 MHz (jednostki cieniujące) i 900 MHz (pamięć).
Układ również obsługuje API DirectX11 i UVD 3.0. Dzięki technologii AMD Switchable Graphics możliwe jest przełączanie między dedykowanym a zintegrowanym układem graficznym.
Pamięć RAM i dysk
Asus K53BY został zaopatrzony w 4 GB pamięci DDR3. Jej efektywna częstotliwość pracy wynosiła 1066 MHz, a opóźnienia CL7-7-7-20 1T. Możliwa jest rozbudowa poprzez dołożenie jeszcze jednej kości o pojemności do 4 GB.
Na dane użytkownika przeznaczono 500 GB dysk WD (WD5000BPVT-80HXZT1). Jego prędkość obrotowa to 5400 RPM. Nośnik ma 8 MB pamięci buforowej.
Wydajność w liczbach
Indeks wydajności systemu Windows 7
To już druga recenzja, w której muszę przyznać, że wynik podstawowy (3,8) zdaje się dobrze oddawać wydajność testowanego sprzętu. Niestety, ze wszystkimi wynikami cząstkowymi zgodzić się nie można.
Wydajność w grach na poziomie 5,8 punktu jest zdrowo przesadzona. Nota 5,7 dla dysku twardego również jest nieco za wysoka. No i oczywiście tradycyjnie nie mogło obyć się bez niższej oceny GPU dla interfejsu Aero aniżeli w grach.
SuperPI mod 1.5 XS
Nawet zagorzali przeciwnicy AMD muszą przyznać, że "zieloni" dali radę. AMD E-350 mimo taktowania 1,6 GHz bez trudu wyprzedza Atoma D525 (1,8 GHz, TDP 18 W) we wszystkich testach SuperPI, a dysproporcje rosną wraz z wielkością próbki.
I tak dla 1M różnica wynosi około 33 sekund na korzyść APU AMD, by przy 32M wzrosnąć do około 1570 sekund (ponad 26 minut!). Tempo może nie jest zawrotne, ale przewagę nad Atomem D525 Intela widać jak na dłoni.
7-Zip 9.20 64-bit
Podczas pracy z archiwami AMD E-350 oferuje wydajność zbliżoną do dwurdzeniowego Atoma N570 (1,66 GHz) z aktywnym Hyper-Threadingiem. Bez niego chip Intela jest sporo wolniejszy. Ogólnie APU AMD osiąga zadowalające wyniki.
Do codziennej pracy z archiwami są one w pełni wystarczające. Zarówno kompresja, jak i dekompresja przebiegają na Asusie K53BY sprawnie. Jest jednak znacznie wolniej niż w przypadku nowoczesnych jednostek ULV o zbliżonym taktowaniu.
CineBench R10 i R11.5
Podczas renderingu scen Asus K53BY prezentuje się, jak na dużego netbooka przystało. Operacje przebiegają więc stosunkowo wolno w stosunku do pełnoprawnych laptopów. Jeśli jednak porównać wyniki z najszybszymi "atomówkami", można być zadowolonym.
APU AMD jest znacznie szybsze w jednowątkowych testach nawet od Atoma D525 (1,8 GHz). W wielowątkowych mimo braku technologii HT spisuje się co najmniej równie dobrze jak on.
W przypadku testów OpenGL testy przeprowadziłem na zintegrowanym układzie graficznym (AMD Radeon HD 6310). Mimo usilnych starań nie udało mi się wymusić przełączenia na dedykowany GPU. Krótko mówiąc - osiągi są lepsze od tych oferowanych przez Nvidię ION2, ale do low-endowych, dedykowanych grafik nieco brakuje.
Geekbench 2.1.12, PC Mark Vantage i PC Mark 7
Oceniający wydajność podsystemu pamięci i procesora Geekbench dał Asusowi K53BY nieco ponad 1600 punktów. Nie jest to powalający rezultat, biorąc pod uwagę fakt, że najsłabsze Core i3 wykręcają niemal dwukrotnie większe wyniki. Stawiając za punkt odniesienia Atoma D525 z 2 GB DDR3 1066 MHz, można być jednak zadowolonym - jest ok. 22% więcej (1311 vs 1602).
PC Mark Vantage testujący ogólną wydajność laptopa w różnych zastosowaniach wykręcił 2070 oczek. Dla porównania laptopy z CPU AMD Turion II P320 (2,1 GHz), 4 GB RAM, zintegrowanym Radeonem HD 4250 i HDD 5400 RPM osiągają średnio ok. 3000-3500 punktów, a więc sporo więcej. Netbooki z Atomami D525 i Nvidia ION2 mają podobne wyniki.
Najnowszy PC Mark 7 zakończył się rezultatem nieznacznie przekraczającym 1000 punktów. Dla porównania dwukrotnie droższy Sony VAIO CA z Intel Core i3-2310M, 4 GB RAMu i Radeonem HD 6470M uzyskał wynik ponad 60% lepszy (1608 punktów).
3D Mark 2006, 3D Mark Vantage i 3D Mark 11
Ponieważ Asus K53BY został wyposażony również w low-endową, ale dedykowaną kartę graficzną, uruchomiłem serię popularnych benchmarków firmy Futuremark. Najstarszy z nich zakończył się uzyskaniem 3553 punktów. Znaczny wpływ na wynik ma procesor, który nie pozwala Radeonowi HD 6470M rozwinąć skrzydeł, stąd wynik gorszy niż uzyskiwane przez najnowsze integry Intela.
W 3D Marku Vantage mniej zależnym od procesora Asus K53BY uzyskał P 1463 punktów (P GPU 1358, P CPU 1908). Wynik jest zatem całkiem niezły i tylko nieznacznie gorszy od wykręconego przez wspomnianego wcześniej Sony VAIO CA z Core i3-2310M, ale istotnie lepszy od osiąganych przez netbooki.
W najnowszej wersji benchmarka uruchomionej w trybie Performance Asus K53BY zdobył skromne 523 punkty, co jednoznacznie potwierdza, że inne niż gry 3D jest przeznaczenie testowanego laptopa. Z drugiej strony netbooki pozbawione dedykowanej grafiki osiągają rezultaty o połowę niższe.
CrystalDiskMark 3.0.1 i ATTO Disk Benchmark 2.46
Testy dysku twardego przeprowadzone przy użyciu popularnych benchmarków pokazują, że zamontowany w Asusie K53BY twardziel marki WD nie należy do mobilnej czołówki.
Transfery liniowe ledwo przekraczające 70 MB/s są w normie dla tej klasy nośników i powinny wystarczyć mniej wymagającym użytkownikom.
Tempo operowania na niewielkich blokach danych można uznać za zadowalające. Nie najlepiej wypada średni czas dostępu do danych wynoszący ok. 19 milisekund. Jednak od laptopowego HDD wirującego z prędkością 5400 RPM trudno oczekiwać więcej.
Wydajność w praktyce
Choć benchmarki nie pozostawiają złudzeń, że Asus K53BY to pod wieloma względami "przerośnięty" netbook, w praktyce praca na nim jest dość komfortowa. Aplikacje działają w akceptowalnym tempie i ogólna responsywność systemu jest dobra. Nie ma najmniejszego problemu z przeglądaniem naładowanych multimediami stron na wielu zakładkach.
Da się również sprawnie wyretuszować zrobione zdjęcia, pracować z rozbudowanymi dokumentami czy zrelaksować się przy filmie lub grze. W tym miejscu warto nadmienić, że klipy w 1080p działają w pełni płynnie w zasadzie w każdym formacie i z każdego źródła. Zagrać również się da. Colin McRae: DiRT2 w natywnej rozdzielczości przy ustawieniach niskich osiągnął średnio 27,352 FPS (min. 10, max 33).
Szaleństwa zatem nie ma, ale jeśli się nie przesadza, to popykać od czasu do czasu można. Podczas pracy lepiej nie przesadzać z liczbą uruchomionych jednocześnie aplikacji. Zdarzają się bowiem spowolnienia i przycinki, które w gruncie rzeczy mogą irytować. Denerwował mnie system przełączania grafik (AMD Switchable Graphics, odpowiednik Optimusa Nvidii).
Chyba przy każdej możliwej okazji wyświetlane są okienka proszące o przypisanie właściwej karty graficznej do danej aplikacji, nawet dla niektórych okienek powiadomień systemowych. Bywa też, że mimo przypisania danego GPU do aplikacji wraz uruchamia się ona z integrą. AMD nie odrobiło pracy domowej. Nvidia Optimus to zupełnie inna, dużo wyższa półka.
Hałas oraz ciepło
Pod względem kultury pracy Asus K53BY wyróżnia się bardzo, bardzo pozytywnie. Nawet obciążony laptop jest naprawdę cichy. Z pewnością niemała w tym zasługa energooszczędnego APU (TDP 18 W). Temperatury robocze również są więcej niż zadowalające. W przypadku maksymalnie obciążonych podzespołów nie przekraczają 78 stopni Celsjusza.
Asus K53BY ma zaimplementowaną technologię IceCool, której zadaniem jest utrzymanie niskiej temperatury podpórki pod nadgarstki. I rzeczywiście, nawet po wielu godzinach katorżniczych testów jest ona co najwyżej letnia. Ogólnie ciepłota obudowy utrzymuje się na zadowalającym poziomie, jedynie w okolicach lewej ścianki spód po wielu godzinach robi się ciepły.
Przebiegi na akumulatorze
[block position="inside"]1676[/block]
Kombinacja pojemnego akumulatora i energooszczędnych podzespołów musiała zaowocować długim czasem pracy z dala od gniazdka. I tak Asus K53BY pozwala na ponad 7 godzin pracy z dokumentami, 5 godzin surfowania po Sieci (via WiFi) i blisko 4,5 godziny oglądania filmów w 720p. Klasyczny test obciążeniowy wyczerpał akumulator po upływie niecałych 3 godzin. Takie wyniki powinny zadowolić bardziej mobilnych użytkowników.
Podsumowanie
Asus K53BY to sprzęt specyficzny. Z jednej strony jest to pełnowymiarowy laptop, z wygodną klawiaturą i gładzikiem z bardzo użyteczną technologią Palm Proof. Z drugiej strony jego wnętrze skrywa netbookową platformę AMD Brazos - energooszczędną, lecz jednocześnie niezbyt wydajną jak na współczesnego notebooka.
Potencjalny nabywca może zatem liczyć na bardzo zacne przebiegi na akumulatorze (swoją drogą całkiem pojemnym), wysoką kulturę pracy układu chłodzenia i niskie temperatury robocze. Musi jednak pogodzić się z ograniczoną mocą obliczeniową, co rzuca się w oczy zwłaszcza podczas pracy z wieloma aplikacjami jednocześnie.
Mankamentami z pewnością są przeciętna, słabo podświetlona matryca o błyszczącej powierzchni, brak złączy o dużej przepustowości (np. USB 3.0/eSATA) i niezbyt optymalne rozmieszczenie tych dostępnych. Szkoda, że producent nie zdecydował się na w pełni matowe wykończenie, bo błyszczące klapa i ramka ekranu dobrze zbierają odciski palców.
Ogólnie Asus K53BY to dobry laptop biurowy. Buszowanie w Sieci, praca z dokumentami czy odtwarzanie multimediów w 1080p nie stanowią dla niego żadnego problemu. Jeśli dodać do tego niestandardowo długie czasy pracy baterii, wysoką kulturę pracy i niskie temperatury, a jednocześnie przymykając oko na kilka niedociągnięć, otrzymujemy notebook godny polecenia.
Asus K53BY
[plus]matowe wykończenie jednostki zasadniczej
[plus]niezła ogólna jakość wykonania
[plus]bardzo dobre przebiegi na baterii
[plus]wysoka kultura pracy
[plus]niskie temperatury robocze (IceCool)
[plus]wygodne klawiatura i gładzik z Palm Proof
[plus]relatywnie niewielka masa jak na 15,6"
[plus]wyjście HDMI i bezproblemowe odtwarzanie 1080p
[minus]przeciętna, słabo podświetlona, błyszcząca matryca
[minus]połyskliwe ramka i klapa
[minus]słaby stosunek wydajności do ceny
[minus]brak portów o dużej przepustowości
[minus]nieoptymalne rozmieszczenie nielicznych interfejsów
[minus]przełączanie grafik kuleje (AMD Switchable Graphics)