Avatar 2: James Cameron kręci dalej. Nie podoba się to Nowozelandczykom

James Cameron będzie teraz dokańczał film "Avatar 2". Reżyser właśnie pojawił się ze swoją wizytą w Nowej Zelandii. Jego wizyta wywołała już jednak niemałe kontrowersje. Wyjaśniamy, dlaczego.

Avatar 2: James Cameron kręci dalej. Nie podoba się to Nowozelandczykom
Źródło zdjęć: © Twentieth Century Studios
Jakub Krawczyński

Branża filmowa mocno ucierpiała na pandemii. Tymczasem James Cameron i jego 55-osobowa ekipa filmowa otrzymała specjalne zezwolenie na to, by móc wkroczyć do Nowej Zelandii.

Od 16 marca 2020 premier Nowej Zelandii, Jacinda Ardern, zamknęła granice kraju. Agresywna strategia zatrzymania pandemii koronawirusa okazała się bardzo skuteczna.

Jednakże wizyta Jamesa Camerona rozgniewała wiele osób w tym kraju, które były objęte mocnymi restrykcjami.

Nie spodobało im się to, że kanadyjski reżyser został potraktowany w wyjątkowy sposób, a wobec nich samych zastosowano obostrzenia, które często przeszkadzały w funkcjonowaniu ich firm czy biznesów.

W przypadku jednego z właścicieli farmy drobiu, Toma Hargreavesa, jego zastępczyni z Urugwaju odleciała tuż przed zamknięciem granic Nowej Zelandii do ojczystego kraju na krótką chwilę, a później już nie mogła wrócić.

Co gorsza, pracownicy związani z przemysłem drobiowymi są uznani jako "niezbędni dla gospodarki", a jego pracownicy kazali zawrócić z powrotem do Urugwaju przy granicy. Jest to dla niego przykład "podwójnego standardu".

Ekipa filmowa "Avatara 2" musi się teraz podać obowiązkowej dwutygodniowej kwarantannie w hotelu QT w Wellington, gdzie są kompletnie odizolowani od reszty gości.

"Avatar 2" jest pierwszą wysokobudżetową produkcją z Hollywood, nad którą wznowiono prace od momentu wybuchu pandemii.

James Cameron ostatnio podkreślał, że pomimo tych utrudnień jego film nie będzie opóźniony. Warto tu nadmienić, że zanim świat został sparaliżowany koronawirusem "Avatar 2" był już kilkukrotnie wcześniej przekładany.

Jego planowana premiera to 17 grudnia 2021 roku.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)