Bateria ładowana potem. Może zmienić rynek elektroniki na całym świecie
Bateria ładowana potem została opracowana w Singapurze. Tamtejsi naukowcy wpadli na pomysł konstrukcji, która pozwala na wytworzenie istotnego napięcia elektrycznego, korzystając z dosłownie kilku kropel potu.
17.08.2021 | aktual.: 08.03.2022 13:53
Bateria ładowana ludzkim potem. Brzmi dość nieprawdopodobnie, a jednak faktycznie powstała. Naukowcy z Uniwersytetu Technologicznego Nanyang opracowali sposób na wytwarzanie energii elektrycznej z ludzkiego potu. Technologia jest na tyle dopracowana, że pozwala zasilić na przykład komercyjne czujniki temperatury.
Opracowana technologia jest daleka od idealnej, ale jednocześnie może się w świetny sposób przyłożyć do rozwoju rynku smartwatchy czy smartbandów. Według badaczy bateria była w stanie generować napięcie 4,2 V przy mocy wyjściowej 3,9 mW.
Budowa baterii zasilanej potem
Bateria zbudowana jest z płatków srebra i substancji hydrofilnej, które są naniesione na elastyczną tkaninę. Dzięki temu, że materiał ciągle pochłania pot, zasilanie może być doprowadzane nawet wtedy, gdy użytkownik nie trenuje i nie poci się.
NTU Singapore scientists invent sweat-powered battery for wearable tech
Głównym problemem naukowców jest zaprojektowanie baterii w taki sposób, by pozwalała na zasilanie urządzeń przez dłuższy czas, kiedy użytkownik się nie poci. Obecnie bateria może pracować przez 20 godzin, korzystając z zaledwie 2 mililitrów potu. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że oferowana moc nie jest zbyt duża, choć zdaniem badaczy wystarczająca na zasilanie stosowanych na rynku czujników.