Batteriser wydłuży czas pracy baterii 8 razy. Komuś zależy, by nigdy nie trafił do sklepów
05.06.2015 08:06, aktual.: 10.03.2022 10:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zwykłe baterie pracujące 8 razy dłużej – taką obietnicę składa twórca gadżetu o nazwie Batteriser. Wygląda na to, że producenci baterii poczuli się zagrożeni, bo próbowano wykraść ten wynalazek.
Mobilne źródła energii
Zasilanie to jeden ze słabych punktów przenośnej elektroniki. Przez lata próbowano rozwiązać ten problem na dwa sposoby. Pierwszy z nich, to zmniejszanie zapotrzebowania różnych gadżetów na energię. Drugi to poszukiwanie nowych, lepszych źródeł zasilania.
Problem polega na tym, że o nowych, superwydajnych akumulatorach słyszymy od dawna, podobnie jak o ich błyskawicznym ładowaniu, ale poza rozbudzającymi nadzieje zapowiedziami niewiele z tego dla nas wynika.
Tymczasowym rozwiązaniem okazują się zatem albo pojemne banki energii, albo podręczne gadżety, pozwalające tę energię wyprodukować, jak choćby ogniwo paliwowe Kraftwerk, zasilane gazem do zapalniczek.
Batteriser, czyli nowe życie zwykłej baterii
Być może już niebawem nasze problemy zostaną częściowo rozwiązane. Wynalazek o nazwie Batterizer ma – według deklaracji swojego twórcy, Boba Roohparvara – zapewnić nam do 8 razy dłuższą żywotność baterii AA. Jak to możliwe?
Gdy zapewniane przez baterie napięcie o wartości 1,5 wolta nieznacznie spadnie, dla wielu elektronicznych gadżetów bateria staje się bezużyteczna, choć wciąż może być naładowana np. w 80 proc.
Batteriser jest zatem czymś w rodzaju wzmacniacza napięcia, pozwalającego w pełni wykorzystać dostępne baterie. I o ile sam pomysł nie jest nowy, to nowatorska jest jego realizacja: Batteriser jest na tyle mały, że może zostać nałożony w formie nakładki na zwykłą baterię AA, która dzięki temu będzie działać do 8 razy dłużej.
Spisek korporacji czy sprytna reklama?
Przyznacie chyba, że obietnice składane przez twórcę Batterisera, brzmią bardzo obiecująco. Z punktu widzenia korzystającego z baterii użytkownika oznaczają przecież znaczne oszczędności. Z drugiej strony to cios wymierzony w producentów baterii, którym – jeśli urządzenie rzeczywiście będzie działać zgodnie z zapowiedziami – właśnie zawalił się prowadzony od dziesięcioleci biznes.
Wygląda na to, że producenci baterii próbowali pokrzyżować plany Boba Roohparvara. Jak opowiada konstruktor, ktoś miał włamać się do jego biura i ukraść nośniki danych i prototypowe wersje urządzenia, co jednak nie unicestwiło planów wprowadzenia go na rynek.
Ile w tym prawdy? Na podstawie dostępnych źródeł nie sposób ocenić, czy ktoś rzeczywiście usiłował pokrzyżować plany wprowadzenia Batterisera do sprzedaży.
Uwierzę, gdy sprawdzę
Byłbym jednak ostrożny z formułowaniem takich zarzutów – trudno przecież o lepszą reklamę, niż wizerunek produktu, który tak bardzo zagraża wielkim koncernom, że te usiłują go wykraść i zniszczyć.
Jednocześnie zapowiedź 8-krotnego wydłużenia pracy baterii brzmi tak dobrze, że aż nieprawdopodobnie. Mimo tego trzymam za ten projekt kciuki i sam chętnie sprawdzę działanie Batterisera. To tym łatwiejsze, że gadżet – w przeciwieństwie do wielu innych, nietypowych wynalazków – ma być całkiem tani.
2,5 dolara za sztukę i 10 za czteropak wydaje się przystępną ceną. Mimo tego – do czasu, aż sam nie wypróbuję, zachowam sceptycyzm. Nie uwierzę, dopóki nie przekonam się, że Batteriser rzeczywiście działa.
W artykule wykorzystałem informacje z serwisów PC World, Kopalnia Wiedzy i Batteriser.