Kraftwerk: ogniwo zasilane gazem do zapalniczek. Zapomnij o powerbankach!
Lekkie i wydajne ogniwo paliwowe zamiast ciężkich powerbanków? Na Kickstarterze pojawiło się urządzenie, dzięki któremu źródło prądu będziemy mieli zawsze przy sobie. Zamiast ładować je prądem z sieci elektrycznej, naładujemy je jak zapalniczkę – gazem.
28.01.2015 | aktual.: 10.03.2022 10:35
Wady powerbanków
Nasze elektroniczne gadżety z roku na rok stają się coraz mądrzejsze, coraz więcej potrafią i coraz trudniej wyobrazić sobie życie bez nich. I choć z roku na rok producenci dorzucają jakieś nowe funkcje i udoskonalenia, to wciąż nie potrafią poradzić sobie z jedną, kluczową kwestią: zasilaniem.
Choć do smartfonów trafiają coraz lepiej dopracowane, pojemniejsze akumulatory, to zazwyczaj z każdym kolejnym modelem urządzenia rośnie również zapotrzebowanie na prąd. I koło się zamyka, zmuszając nas do noszenia przy sobie ładowarek albo powerbanków.
W wielu przypadkach powerbank jest całkiem sensownym rozwiązaniem, jednak to po prostu dodatkowy akumulator, ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Wadą jest niewątpliwie fakt, że akumulator zazwyczaj sporo waży, a do tego aby go naładować potrzebujemy gniazdka z prądem i cierpliwości, bo uzupełnianie energii zazwyczaj trochę trwa.
Ogniwo paliwowe Kraftwerk
Próbą wyjścia z tej sytuacji są ogniwa paliwowe, przekształcające na prąd np. zawartość niewielkiego zbiornika z gazem. Pomysł zastosowania tego rozwiązania do ładowania naszych gadżetów nie jest nowy – pisaliśmy już o różnych próbach rozwiązania tego problemu, a ogniwo zastępujące powebrank opisywaliśmy w artykule „Ogniwo paliwowe Nectar - naładuj smartfona gazem, jak zapalniczkę”.
W serwisie Kickstarter pojawił się jednak niedawno sprzęt, który wydaje się rozwiązaniem idealnym. Ogniwo paliwowe o nazwie Kraftwerk wygląda dość niepozornie, ale wiele oferuje. Jego ogromną zaletą jest uniwersalność – w końcu, w przeciwieństwie do wcześniejszych propozycji, nie potrzebujemy specjalnych, a zatem drogich w eksploatacji zbiorników z gazem.
kraftwerk - your freedom of power
Kraftwerk został wyposażony w zwykły zawór, jaki znajdziemy choćby w zapalniczkach. Dzięki temu nasze ogniwo w kilka sekund naładujemy tanim gazem, który kupimy w niemal każdym kiosku czy trafice. Producent deklaruje, że jednokrotne wypełnienie gazem wystarczy na 11 ładowań iPhone’a. I choć nie podaje modelu smartfona, to można przyjąć, że odpowiada to powerbankowi o pojemności co najmniej 15 000 mAh.
Tanie i lekki źródło prądu
Warto przy tym zwrócić uwagę, że samo ogniwo waży zaledwie niecałe 200 gramów. Gdy dodamy do tego kolejne 200 na zbiornik z gazem, może okazać się, że zestaw ważący w sumie poniżej pół kilograma zapewni nam miesiące niezależności od stacjonarnych źródeł prądu – jeśli lubimy spędzać wakacje w trochę mniej cywilizowanych miejscach, Kraftwerk może okazać się spełnieniem marzeń. Gadżet docenimy również w mniej ekstremalnych warunkach - jest niewielki i lekki, a ładowanie trwa sekundy.
Za wadę uznać należy jednak małą moc urządzenia. Deklarowane przez producenta 2 W to mniej, niż w portach USB i stanowczo za mało, by myśleć o szybkim ładowaniu smartfonów albo tabletów, a tym bardziej o ładowaniu kilku urządzeń jednocześnie.
Mimo tego Kraftwerk wydaje się bardzo ciekawym rozwiązaniem. Przy obecnej, proponowanej dla wspierających projekt na Kickstarterze cenie 99 dolarów oferuje nam tanie źródło prądu dla naszych elektronicznych gadżetów i możliwość zapewnienia im zasilania niemal w każdej chwili. Pierwsze urządzenia mają trafić do wspierających projekt w grudniu 2015 roku.