Bill Gates kupuje jacht za 500 mln funtów. Jest naprawdę wyjątkowy [aktualizacja]
Kto jak kto, ale Bill Gates może sobie pozwolić na takie szaleństwa. Jacht, który miał zamówić współzałożyciel Microsoftu, to pierwsza tak luksusowa jednostka na świecie z napędem wodorowym (TEKST ZAKTUALIZOWANY).
10.02.2020 | aktual.: 10.02.2020 17:36
AKTUALIZACJA
Jak się okazało, Bill Gates jednak nie kupuje jachtu. Informacje, które pojawiły się w sieci, zdementował producent jachtu, firma Sinot. Poniżej zamieszczamy oryginalny tekst sprzed aktualizacji.
Oryginalny tekst:
Bill Gates na emeryturze zastanawia się, jak naprawić świat - jego pomysły mogliśmy zobaczyć w netfliksowym dokumencie. Współzałożyciel Microsoftu zdaje sobie sprawę z globalnych problemów związanych ze zmianami klimatu. Najwyraźniej doszedł do wniosku, że będzie mniej szkodzić, jeżeli postawi na luksusowy jacht z napędem wodorowym.
Kosztujący przeszło 500 mln funtów jest pierwszym superjachtem napędzanym w ten sposób. 112-metrowy statek posiada basen, spa, lądowisko dla helikopterów, siłownie i pięć pokładów.
Superjacht, wyglądający niezwykle futurystycznie, na wody wypłynie najwcześniej w 2024 roku. Co ciekawe, "Aqua", bo taką nazwę nosi jednostka, będzie pierwszym jachtem należącym do Billa Gatesa. Dotychczas drugi najbogatszy człowiek zadowalał się wynajmowanymi statkami. Skromniś.
Oczywiście możemy zadać sobie pytanie - co z tego, że Gates będzie pływać super ekologicznym luksusowym jachtem? Raczej Ziemi niewiele to pomoże. Miliarder jest ekologiczny i promuje nowe rozwiązania, bo może sobie na to pozwolić i to zawsze ładnie wygląda w nagłówkach, ale środowisku wielkiej różnicy to nie zrobi.
Z drugiej strony niekoniecznie musimy być aż tak krytyczni. Gates wysyła sygnał, że można korzystać z nowoczesnych, efektownych (i efekciarskich), luksusowych rozwiązań, a przy tym dodatkowo nie szkodzić. A bogaci naprawdę to robią. Przykładem są prywatne samoloty, których sprzedaż rośnie. Tymczasem te niewielkie maszyny generują według szacunków 40 razy więcej zanieczyszczeń na osobę niż duża jednostka.
Wiem, jak to brzmi - my rezygnujemy ze słomek, a miliarderzy postawią na ekologiczne luksusowe jachty. Cóż, pewnie można znaleźć więcej pomysłów na to, jak Gates mógłby pomóc światu - o niektórych zresztą sam mówi, niestety: tylko mówi - ale może będzie to początek większych zmian.
Choć mimo wszystko sam nie jestem aż takim optymistą. Nowy jacht Gatesa to dla mnie kolejny dowód na to, że świata nie zbawią kosztowne zabawki, nawet, jeśli są ekologiczne. Potrzebujemy systemowych rozwiązań.