"Biodrukarka" do natryskiwania komórkami skórnymi

Kiedy słuchałam porannych wiadomości o katastrofie rządowej maszyny, a w tle pojawiał się obraz palących się resztek rozbitego samolotu,  nasunęło mi się pytanie, czy istnieje jakiś sposób, by szybko i skutecznie pomóc osobom, którym udaje się przeżyć katastrofę lub wypadek, ale ulegają one poparzeniom? Jak wiadomo - rany oparzeniowe są dokuczliwe, trudno się goją i sprawiają sporo kłopotów; bywa, że powrót do zdrowia wiąże się z przeszczepem skóry.

"Biodrukarka" do natryskiwania komórkami skórnymi
Katarzyna Kieś

Okazuje się, że istnieje już niezwykłe urządzenie, które umożliwia leczenie ran metodą natryskiwania komórek. Terapia jest tak skuteczna, że rany goją się w ciągu trzech tygodni.

Kiedy słuchałam porannych wiadomości o katastrofie rządowej maszyny, a w tle pojawiał się obraz palących się resztek rozbitego samolotu,  nasunęło mi się pytanie, czy istnieje jakiś sposób, by szybko i skutecznie pomóc osobom, którym udaje się przeżyć katastrofę lub wypadek, ale ulegają one poparzeniom? Jak wiadomo - rany oparzeniowe są dokuczliwe, trudno się goją i sprawiają sporo kłopotów; bywa, że powrót do zdrowia wiąże się z przeszczepem skóry.

Okazuje się, że istnieje już niezwykłe urządzenie, które umożliwia leczenie ran metodą natryskiwania komórek. Terapia jest tak skuteczna, że rany goją się w ciągu trzech tygodni.

Tak szybkie tempo gojenia się uszkodzeń spowodowanych oparzeniem jest szczególnie istotne w przypadku ran narażonych na zakażenie: im szybciej ich powierzchnię pokryje ochronna warstwa tkanki, tym mniejsze ryzyko przedostania się zarazków do ustroju. Urządzenie, które jest tematem dzisiejszego wpisu, określane jest jako bio-drukarka. Mocuje się je do ramy łóżka poparzonej osoby. Zintegrowany z bio-drukarką laser dokładnie określa głębokość i kształt rany. Informacje te są następnie przetwarzane przez program komputerowy. Potem uruchamiany jest specjalny moduł, który w oparciu o przesłane dane precyzyjnie natryskuje na ranę fizjologiczny roztwór zawierający komórki skórne.

Skąd te komórki? Z hodowli. Komórki pozyskuje się z kawałków ludzkiej skóry. Oddziela się różne typy komórek  i umieszcza je w pożywce, by mogły się mnożyć. Kiedy materiału komórkowego jest wystarczająco dużo, przenosi się go do bio-drukarki. A stamtąd komórki trafiają precyzyjnie w ranę.

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2010/04/biodrukarka2.jpg)

Na razie bio-drukarka jest udoskonalana i testowana przez zespół naukowy z Wake Forest University w Północnej Karolinie.  Uczeni twierdzą, że w eksperymentach na myszach całkowite zasklepienie rany następowało już po dwóch tygodniach natryskiwań. Zawarte w sprayu niedojrzałe jeszcze komórki, dzięki swoim totipotencjalnym właściwościom, przekształciły się w tak złożone struktury jak mieszki włosowe czy gruczoły łojowe.

Twórcy urządzenia, kiedy otrzyma ono już zgodę odpowiednich instytucji na dopuszczenie do użytkowania, chcą nawiązać współpracę z amerykańską armią i początkowo leczyć oparzenia u żołnierzy rannych w zagranicznych akcjach. Mówi się też o możliwym zastosowaniu bio-drukarki do leczenia ran na tzw. stopie cukrzycowej

Na razie naukowcy przymierzają się do testów na świniach - ich skóra jest bardzo podobna do ludzkiej. Miejmy nadzieję, że testy na świnkach okażą się na tyle obiecujące, by bio-drukarkę można było stosować do leczenia ludzkich ran.

Źródło: Inhabitat

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)