Blog sprzątającego Fukushimę wyparował. Co po nim zostało?
Tuż po trzęsieniu ziemi w Japonii awaria elektrowni atomowej w Fukushimie nie schodziła z pierwszych stron gazet, jednak temat szybko się znudził. Media zamilkły, ale problem wcale nie został rozwiązany. Jeden z Japończyków pracujących przy sprzątaniu elektrowni dzielił się informacjami z pierwszej ręki. Dlaczego jego blog zniknął?
25.08.2011 | aktual.: 11.03.2022 11:03
Tuż po trzęsieniu ziemi w Japonii awaria elektrowni atomowej w Fukushimie nie schodziła z pierwszych stron gazet, jednak temat szybko się znudził. Media zamilkły, ale problem wcale nie został rozwiązany. Jeden z Japończyków pracujących przy sprzątaniu elektrowni dzielił się informacjami z pierwszej ręki. Dlaczego jego blog zniknął?
Anonimowy twórca bloga opisywał codzienne trudności, na jakie natykali się technicy odpowiedzialni za sterowanie robotami, które wjeżdżały w obszary największego promieniowania. Zdradzał szczegóły ćwiczeń i prawdziwych misji w okolicach reaktorów, a także dzielił się humorystycznymi anegdotami z pracy.
Autor zwracał też uwagę na niekompetencję przełożonych, źle ustawione grafiki pracy, niewystarczającą liczbę robotów sprzątających oraz złe warunki pracy operatorów. Prawdopodobnie właśnie dlatego ciekawy blog z Fukushimy wyparował z Sieci.
Część wpisów z japońskiego bloga udało się odzyskać. Teraz dostępne są pod adresem aist.go.jp. Autor dzielił się również filmami z pracy w elektrowni. Jeden z odzyskanych materiałów możecie zobaczyć poniżej.
Fukushima Robot Training Exercises
Źródło: ieee.org