Brytyjski didżej stwierdził, że ma alergię na WiFi. Okazało się, że reklamował nową płytę

Brytyjski didżej stwierdził, że ma alergię na WiFi. Okazało się, że reklamował nową płytę

Brytyjski didżej stwierdził, że ma alergię na WiFi. Okazało się, że reklamował nową płytę
Andrzej Biernacki
29.07.2009 13:04

Pewien brytyjski didżej postanowił wypromować swoją nową płytę "Electrosensitive" opowiadając mediom o swojej alergii na WiFi. Prasa potraktowała ten marketingowy chwyt poważnie.

Pewien brytyjski didżej postanowił wypromować swoją nową płytę "Electrosensitive" opowiadając mediom o swojej alergii na WiFi. Prasa potraktowała ten marketingowy chwyt poważnie.

Muzyk stwierdził, że za każdym razem, gdy przebywa w zasięgu hotspotu boli go głowa i męczą nudności. Odwołał się tym samym do choroby znanej jako elektronadwrażliwość (electrosensitiveness). Stwierdził, że coraz trudniej jest mu pracować w swoim zawodzie, a także prowadzić normalne życie prywatne.

Temat podchwyciły czołowe brytyjskie dzienniki - "The Sun", "The Telegraph" czy "The Daily Mail". Sprawą zainteresowała się także amerykańska sieć telewizyjna Fox News, a nawet media indyjskie. Problem polega na tym, że elektronadwrażliwość to fikcja. Większość osób wmawia sobie, że na nią choruje.

Naukowcy przeprowadzili badania na osobach, które twierdziły, że czują się źle w zasięgu hotspotów czy wtedy, gdy rozmawiają przez telefony komórkowe. Ludzie ci nie byli w stanie ocenić "na ślepo" które urządzenia elektroniczne są włączone. Nie potrafili odgadnąć czy sieć WiFi aktualnie działa.

Oczywiście nie oznacza to, że na świecie w ogóle nie ma ludzi, którzy reagują na fale elektromagnetyczne. Liczba osób twierdzących, że choruje na elektronadwrażliwość jest jednak wielokrotnie wyższa od odsetka tych, którzy faktycznie cokolwiek wyczuwają.

W przypadku brytyjskiego didżeja na pewno mieliśmy do czynienia z zabiegiem marketingowym. Muzyk chciał po prostu wypromować swoją nową płytę. "Stare" media, nieobeznane w technologicznych kwestiach, oczywiście połknęły haczyk i zapewniły artyście darmową reklamę.

Źródło: ArsTechnica

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)