Chciał wyczyścić komputer, wysadził dom w powietrze. Uważaj, nie popełnij tego błędu!

Chciał wyczyścić komputer, wysadził dom w powietrze. Uważaj, nie popełnij tego błędu!
Źródło zdjęć: © Fot. Boating With TR!
Łukasz Michalik

30.12.2016 14:11, aktual.: 10.03.2022 08:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czyszczenie komputera bywa niebezpieczne. Przy odrobinie pecha banalna czynność może doprowadzić do groźnego wybuchu. Jak uniknąć zagrożenia?

Czym czyścimy komputery?

O tym, że kurz nie jest sprzymierzeńcem naszych komputerów, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Otulone nim radiatory, wentylatory i różne podzespoły gorzej radzą sobie z oddawaniem ciepła, układ chłodzenia pracuje pod większym obciążeniem, rośnie zużycie energii i spada kultura pracy.

Nic zatem dziwnego, że wielu użytkowników albo oddaje swój sprzęt w ręce specjalistów, albo zabiera się za samodzielne porządki, starając się usunąć z wnętrz komputera jak najwięcej kurzu. Typowym narzędziem, używanym w tym celu, bywa tzw. „sprężone powietrze”.

Obraz
© Fot. Computers Byte! LLC

Skutki czyszczenia komputera

Tego właśnie wynalazku postanowił niedawno użyć mieszkaniec Wrocławia. Efekt czyszczenia komputera w łazience okazał się wyjątkowo spektakularny – eksplozja zdemolowała całe mieszkanie, a siła wybuchu była na tyle duża, że wyrwała z futryn okna i naruszyła zewnętrzną ścianę budynku.

Nie jest to odosobniony przypadek. Podobny incydent miał miejsce przed rokiem w podpoznańskich Manieczkach, a jego okoliczności były bardzo zbliżone. Według relacji policji wyrwane drzwi balkonowe znalazły się wówczas 10 metrów od ściany mieszkania.

Obraz
© Fot. Policja/Śrem

Kurz też wybucha

Dlaczego czyszczenie komputera może mieć tak dramatyczny przebieg? Jednym z zagrożeń, którego nie należy bagatelizować, jest kurz, którego kłęby – przy nieostrożnym porządkowaniu komputera czy czegokolwiek innego – unoszą się w powietrzu, tworząc wybuchową mieszankę.

W obu przypadkach przyczyną wybuchu było jednak coś innego – wspomniane wcześniej „sprężone powietrze”. Skąd cudzysłów?

Domowa bomba termobaryczna

Tzw. sprężone powietrze zazwyczaj wcale nim nie jest. Ze względów technologicznych nie stosuje się bowiem w takich przypadkach sprężonego powietrza, które wymagałoby znacznie wytrzymalszego, a tym samym drogiego opakowania, ale mieszaninę palnych gazów (do niedawna był to po prostu butan).

Gdy czyścimy komputer w niewielkim, niewentylowanym pomieszczeniu, łatwo uzyskać stężenie gazu, skutkujące wybuchem. Ryzyko dodatkowo wzrasta, gdy czyścimy komputer podłączony do sieci energetycznej albo z zamontowanym akumulatorem. A gdy dodamy do tego obłok unoszącego się kurzu, otrzymamy amatorską wersję tego, czym Rosjanie zaprowadzają właśnie pokój w Syrii, czyli domową bombę termobaryczną.

Bomba termobaaryczna
Bomba termobaaryczna© Fot. Defence.pk

Wystarczy odrobina rozsądku

Nie znaczy to, że każde czyszczenie komputera to igranie ze śmiercią. Warto jednak pamiętać o zachowaniu elementarnych środków ostrożności i czyścić komputer z dala od źródeł ognia w dobrze wentylowanych miejscach albo np. na balkonie. Warto również pamiętać, że „sprężone powietrze”, jakie kupimy w sklepie komputerowym za kilkanaście złotych, to zazwyczaj po prostu palny gaz.

Co zresztą nie jest żadnym sekretem – komplet ostrzeżeń i informację o zawartości znajdziemy zazwyczaj na etykiecie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (6)
Zobacz także