Chcieli uwolnić więźnia za pomocą zdalnie sterowanego zeppelina
Akcja rodem z filmów o Bondzie została udaremniona przez hiszpańską policję. Włoski handlarz narkotyków miał otrzymać drogą powietrzną noktowizor i sprzęt potrzebny do pokonania murów więzienia. Jego wspólnicy tygodniami zamaskowani koczowali na wyspie, nieopodal więzienia obserwując zabezpieczenia i planując ucieczkę doskonałą.
06.07.2009 | aktual.: 14.03.2022 12:17
Akcja rodem z filmów o Bondzie została udaremniona przez hiszpańską policję. Włoski handlarz narkotyków miał otrzymać drogą powietrzną noktowizor i sprzęt potrzebny do pokonania murów więzienia. Jego wspólnicy tygodniami zamaskowani koczowali na wyspie, nieopodal więzienia obserwując zabezpieczenia i planując ucieczkę doskonałą.
52letni Gulio B. odsiaduje wyrok w więzieniu Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich za próbę przemycenia na pokładzie samolotu 200kg kokainy do Hiszpanii. Jego trzej przyjaciele postanowili pomóc mu w odzyskaniu wolności.
600 metrów od więzienia rozbili obozowisko i tygodniami (nocując w zamaskowanym namiocie) obserwowali zakład karny. Naokoło obozu rozłożyli czujniki ruchu mające ostrzec ich przed zbliżającym się „towarzystwem”.
Ukoronowaniem planu miał być lot 4metrowego sterowca, który dostarczyłby niedoszłemu uciekinierowi noktowizor, farbę kamuflującą oraz sprzęt do wspinaczki. Gulio wykorzystując przemycone gadżety miał pokonać mur więzienia i uciec podstawionym samochodem.
Policja zaczęła coś podejrzewać, kiedy na wyspę przysłano 4metrowy sterowiec. Skończyło się potrójnym aresztowaniem. Policji gratuluję przenikliwości, ale prawie mi szkoda, że tak genialnie filmowa zbrodnia została udaremniona.
Źródło: Telegraph