Chiński sklep Androida. A w środku…
Czy jest coś, czego Chińczycy nie potrafią podrobić? Podrobili biografię Steve’a Jobsa, samego Steve’a też podrobili, podrabiają samochody, markowe telefony, ubrania i wszystko, na co tylko znajdzie się naiwny kupiec. Tym razem jednak przeszli samych siebie – chińska sztuka, a może raczej nieudolność podrabiania osiągnęła nowy poziom. Dlaczego?
23.03.2012 | aktual.: 10.03.2022 15:55
Czy jest coś, czego Chińczycy nie potrafią podrobić? Podrobili biografię Steve’a Jobsa, samego Steve’a też podrobili, podrabiają samochody, markowe telefony, ubrania i wszystko, na co tylko znajdzie się naiwny kupiec. Tym razem jednak przeszli samych siebie – chińska sztuka, a może raczej nieudolność podrabiania osiągnęła nowy poziom. Dlaczego?
W mieście Zhuhai, w południowej części kraju, powstał sklep z telefonami komórkowymi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak sklepów z takim asortymentem są na świecie miliony, gdyby nie fakt, że ten jeden postanowił reklamować się jako oficjalny salon Androida.
No cóż, marka rozpoznawalna, niektórym dobrze się kojarzy, więc dlaczego w kraju, gdzie nikt nie słyszał o ACTA, mieliby jej nie podrobić? W tym miejscu do głosu doszła finezja chińskich przedsiębiorców, którzy postanowili pozytywnie zaskoczyć klientów.
Jak przystało na chiński sklep Androida, poza urządzeniami z tym systemem operacyjnym nie mogło również zabraknąć stoiska innego, charakterystycznego producenta. W podrabianym sklepie Androida znalazło się podrabiane stoisko Apple’a. Taki chiński cud gospodarczy w pigułce.
Zobacz także
Ciekawe, czy właściciele tego biznesu są konsekwentni i przyjmują podrabiane pieniądze?
Źródło: Engadget • Geek Week • Phone Arena