Chiński sklep Androida. A w środku…
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czy jest coś, czego Chińczycy nie potrafią podrobić? Podrobili biografię Steve’a Jobsa, samego Steve’a też podrobili, podrabiają samochody, markowe telefony, ubrania i wszystko, na co tylko znajdzie się naiwny kupiec. Tym razem jednak przeszli samych siebie – chińska sztuka, a może raczej nieudolność podrabiania osiągnęła nowy poziom. Dlaczego?
Czy jest coś, czego Chińczycy nie potrafią podrobić? Podrobili biografię Steve’a Jobsa, samego Steve’a też podrobili, podrabiają samochody, markowe telefony, ubrania i wszystko, na co tylko znajdzie się naiwny kupiec. Tym razem jednak przeszli samych siebie – chińska sztuka, a może raczej nieudolność podrabiania osiągnęła nowy poziom. Dlaczego?
W mieście Zhuhai, w południowej części kraju, powstał sklep z telefonami komórkowymi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak sklepów z takim asortymentem są na świecie miliony, gdyby nie fakt, że ten jeden postanowił reklamować się jako oficjalny salon Androida.
No cóż, marka rozpoznawalna, niektórym dobrze się kojarzy, więc dlaczego w kraju, gdzie nikt nie słyszał o ACTA, mieliby jej nie podrobić? W tym miejscu do głosu doszła finezja chińskich przedsiębiorców, którzy postanowili pozytywnie zaskoczyć klientów.
Jak przystało na chiński sklep Androida, poza urządzeniami z tym systemem operacyjnym nie mogło również zabraknąć stoiska innego, charakterystycznego producenta. W podrabianym sklepie Androida znalazło się podrabiane stoisko Apple’a. Taki chiński cud gospodarczy w pigułce.
Zobacz także
Ciekawe, czy właściciele tego biznesu są konsekwentni i przyjmują podrabiane pieniądze?
Źródło: Engadget • Geek Week • Phone Arena