Chłodzenie dzięki inteligentnym stopom metali

Chłodzenie dzięki inteligentnym stopom metali

prototyp maszyny
prototyp maszyny
Katarzyna Kieś
25.07.2010 15:54, aktualizacja: 11.03.2022 13:54

Amerykanie przetestują prototyp maszyny chłodzącej, która ma zrewolucjonizować rynek. W przewodach urządzenia znajdzie się stop inteligentnych metali, dzięki czemu chłodzenie będzie o 175% skuteczniejsze, niż do tej pory.

Amerykanie przetestują prototyp maszyny chłodzącej, która ma zrewolucjonizować rynek. W przewodach urządzenia znajdzie się stop inteligentnych metali, dzięki czemu chłodzenie będzie o 175% skuteczniejsze, niż do tej pory.

To nie jedyna korzyść, którą przynieść ma nowoczesna technologia chłodnicza. Zaskakująco wysoka wydajność ma iść w parze z drastycznym obniżeniem opłat za używanie klimatyzatorów, lodówek, chłodziarek itp. I co najważniejsze dla wszystkich zmartwionych zjawiskiem ocieplania się klimatu naszej planety – obniży prawie do zera emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Umożliwi to wypełnienie przewodów urządzenia chłodzącego „inteligentnym” stopem metali – półprzewodników z ciekawą właściwością pamięci termoelastycznego kształtu.

Naukowcy z Uniwersytetu w Maryland, którzy pracują nad wykorzystaniem tych substancji, już niedługo zaczną testy prototypu maszyny działającej w nowej technologii. Sam proces chłodzenia powietrza ma być taki, jak dotychczas, czyli z użyciem sprężarki.

Niedawno Amerykanie dostali dotację na ten cel: pól miliona dolarów. Dzięki temu będą mogli zrealizować również jeszcze inne przedsięwzięte postanowienie: by stać się nie tylko pionierami rozwiązania, które ma zmienić istniejące technologie chłodnicze, ale i liderami na rynku produkcji urządzeń chłodzących nowej generacji. Brzmi to przebojowo. Jednak o ile pól miliona dolarów to nawet sporo na prowadzenie badań, to już ta sama kwota na pewno nie wystarczy na zmianę oblicza rynku konsumenckiego. Jedynie, co owszem, możliwe – może doprowadzić do wypracowania takiego modelu urządzenia, które można będzie po przepuszczeniu przez sito atestów, norm i pozwoleń, szybciutko wprowadzić do produkcji seryjnej i do sprzedaży. Za konkurencyjną, rzecz jasna, cenę (co w przypadku absolutnych nowości wydaje się być z kolei kompletnie niemożliwe do osiągnięcia). Prace nad nową technologią prowadzone są trybem tradycyjnym: testy, porównania, analizy. Rewolucja (ta ekonomiczna i ekologiczna) ma nastąpić dopiero w momencie wprowadzenia urządzenia do sprzedaży.

Pomimo tego, że od lat trąbi się o szkodliwości płynów chłodzących, jak do tej pory niewiele zrobiono, by zmienić coś na lepsze. Dopiero niedawne odkrycia nowych materiałów i coraz większa presja spowodowana obostrzaniem norm środowiskowych wprowadziły nadzieję na to, że coś w tej dziedzinie drgnie. Zatem technologia opisana powyżej zapowiada się obiecująco, a dane o skoku wydajności aż korcą, by w niedalekiej, mam nadzieję, przyszłości zainwestować w nowy klimatyzator. Ostrożnie należałoby się jednak odnieść do rewelacji o praktycznie zerowej ilości emitowanego CO2 do atmosfery. Nowe urządzenia chłodzące nie będą przecież perpetuum mobile. Potrzebne im będzie zasilanie. Tu zaś jest jeszcze sporo do zrobienia.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)