Co może zrobić z uchem eksplodujący telefon komórkowy?
Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w dalszej części tekstu, ale ostrzegam, że widok - choć nieporównywalny np. do porodu - to i tak nie należy do przyjemnych.
Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w dalszej części tekstu, ale ostrzegam, że widok - choć nieporównywalny np. do porodu - to i tak nie należy do przyjemnych.
Ofiarą wybuchowej Motoroli Droid padł młody Teksańczyk - Aron Embry. Mężczyzna zakończył właśnie rozmowę telefoniczną, kiedy usłyszał głośne stuknięcie i poczuł, że po szyi spływa mu coś ciepłego. Okazało się, że komórka eksplodowała, raniąc mu ucho.
Po obejrzeniu telefonu stało się jasne, że to wybuch części, w której zamontowano głośnik, odpowiada za obrażenia doznane przez Arona. Na razie nie wiadomo, co było powodem eksplozji, a poszkodowany nie skontaktował się jeszcze z producentem telefonu w sprawie wypadku.
Gdyby nie to, że telefon został kupiony na dwa dni przed wypadkiem, to można by przypuszczać, że przyczyną wybuchu była jego niewłaściwa eksploatacja. W tej sytuacji jednak powodem eksplozji wydaje się jakaś wada fabryczna.
Źródło: Geekologie