Crunchpad żyje, ale jego cena ciągle rośnie
Za górami, za lasami i za oceanami rozpoczęła się jego historia. Nazwa naszego bohatera brzmi - Crunchpad. Miał być tani i funkcjonalny. Niestety, koniec tej historii nie będzie do końca szczęśliwy. Gadżet najprawdopodobniej pojawi się w sprzedaży, ale jego cena będzie dużo wyższa, niż zakładano na początku.
16.11.2009 | aktual.: 14.03.2022 10:05
Za górami, za lasami i za oceanami rozpoczęła się jego historia. Nazwa naszego bohatera brzmi - Crunchpad. Miał być tani i funkcjonalny. Niestety, koniec tej historii nie będzie do końca szczęśliwy. Gadżet najprawdopodobniej pojawi się w sprzedaży, ale jego cena będzie dużo wyższa, niż zakładano na początku.
Pomysł na Crunchpada powstał ponad rok temu (w lipcu 2008 roku). Założenia były bardzo proste - tani (cena nie miała przekroczyć 200$) sprzęt do przeglądania Internetu, jak najcieńszy, dotykowy ekran, a to wszystko w świecie OpenSource. Pierwszy prototyp miał 12-calowy ekran, procesor VIA Nano, 1GB pamięci RAM oraz 4GB pamięci flash. Już wtedy wiadomo, że magiczne 200$ się nie uda.
Teraz jest jeszcze gorzej, bo suma jaką przyjdzie nam zapłacić, podskoczyła aż do 400$! A budowa taniego gadżetu do przeglądania Internetu wydawała się taka prosta. Arrington (pomysłodawca) nie wie, skąd wzięła się aż taka cena i nie ma za bardzo pomysłu, jak ją obniżyć.
Ja mam bardzo prosty... zamiast VIA Nano proponuję układ ARM. Ekran o przekątnej 12-cali, można spokojnie zastąpić czymś mniejszym, np. 10-calowym. Zamiast 1GB pamięci RAM, można włożyć do środka 512MB. Przecież miało to być proste urządzenie do surfowania po sieci, a tymczasem powstał im netbook zamknięty w obudowie od tabletu.
Źródło: Gizmodo