Cycki buszujące w zbożu, czyli afera na Wykopie
Wykop był już świadkiem niejednej afery, jednak to, co mogli zobaczyć jego użytkownicy w ciągu ostatnich kilkunastu godzin, wydaje się wyjątkowe. Strona główna serwisu została zasypana znaleziskami dotyczącymi zboża. O co chodzi?
19.05.2013 | aktual.: 10.03.2022 12:11
Wykop był już świadkiem niejednej afery, jednak to, co mogli zobaczyć jego użytkownicy w ciągu ostatnich kilkunastu godzin, wydaje się wyjątkowe. Strona główna serwisu została zasypana znaleziskami dotyczącymi zboża. O co chodzi?
Wykop to polski serwis społecznościowy, działający na zasadach podobnych do Digga czy Reddita – użytkownicy publikują w nim linki do znalezionych w Sieci, interesujących treści, a społeczność ocenia, czy znalezisko jest wartościowe.
Jak w każdym tego typu serwisie, niezbędni są moderatorzy, pilnujący zgodności publikowanych treści z regulaminem serwisu. Problem w tym, że niektórzy z wykopowych moderatorów nie tylko pilnują porządku, ale również – jako aktywni użytkownicy – uczestniczą w prowadzonych w serwisie dyskusjach.
Kryzys zaczął się od pewnej moderatorki o nicku Elfik32, która – co można przeczytać w udostępnionym na Wykopie opisie całej sprawy – naraziła się użytkownikom dość dowolną interpretacją regulaminu i usuwaniem treści z pobudek osobistych. Jak wynika z informacji przekazanych przez wykopowiczów, jakiś czas temu w Sieci pojawiły się nagie zdjęcia moderatorki (prawdopodobne okoliczności, w jaki to nastąpiło, zostały opisane w tym miejscu), jednak sprawa szybko umarła śmiercią naturalną i została zapomniana. Do czasu.
Kryzys zaczął się niewinnie, od przypomnienia dość niefortunnych wypowiedzi Elfik32 sprzed kilku lat. Nie spodobało się to samej zainteresowanej, która zaczęła karać użytkowników za pomocą bana - blokady, uniemożliwiającej aktywne korzystanie z Wykopu. Takie zachowanie spotkało się z gniewną reakcją wielu innych wykopowiczów, którzy poza kompromitującymi wypowiedziami zaczęli przypominać nagą sesję zdjęciową na tle malowniczego łanu zboża.
I w tym właśnie momencie zaczął działać tzw. efekt Streisand. Gdy w 2003 roku gwiazda, oburzona udostępnieniem w Sieci lotniczego zdjęcia jej domu usiłowała doprowadzić do usunięcia fotografii, wywołała zainteresowanie internautów, osiągając efekt odwrotny od zamierzonego - zdjęcie stało się powszechnie znane i bardzo popularne.
Nie inaczej było na Wykopie. Zablokowanie kilkunastu aktywnych wykopowiczów wywołało zrozumiały w takiej sytuacji gniew pozostałych i zainicjowało reakcję łańcuchową. Zemsta użytkowników była okrutna: zamiast wklejać zdjęcia moderatorki, zasypali serwis znaleziskami, dotyczącymi zboża, co stanowiło dość czytelną aluzję i błyskawicznie przełożyło się na popularność tego słowa w Sieci. Można to sprawdzić m.in. w serwisie SentiOne:
Tak wyglądała strona główna Wykopu (zrzut całej strony, wraz z dziesiątkami innych znalezisk o zbożu, znajdziecie w tym miejscu):
Co więcej, część użytkowników, oburzona działaniami administracji, zadeklarowała chęć przejścia do konkurencyjnych serwisów, gdzie pojawiły się m.in. linki do kontrowersyjnej galerii. Cała afera byłaby jednak niewarta wspomnienia, gdyby nie pewna istotna kwestia – o wartości serwisu społecznościowego decydują jego użytkownicy.
Nawet najbardziej zaawansowane rozwiązania techniczne czy dominująca pozycja na rynku tracą na znaczeniu, gdy dochodzi do wojny z użytkownikami i nikt nie ma pomysłu (na razie czekamy na komentarz administracji Wykopu), jak doprowadzić do polubownego rozwiązania konfliktu.
W ciągu kilku godzin Wykop z pełnego ciekawych treści serwisu zmienił się w zbiór linków o zbożu, co stanowi doskonały przykład i przestrogę, jak nie należy rozwiązywać sporów w serwisach społecznościowych. A największym wygranym zbożowej afery wydaje się na razie Browar Ciechan, który mistrzowsko wykorzystał całą sytuację, publikując na Wykopie zdjęcie, przedstawiające dostawę słodu.
Można się w tym miejscu zastanowić, jaka powinna być odpowiedź administracji serwisu, który - jak można przypuszczać - postanowił po prostu przeczekać kryzys. Wbrew pozorom to może mieć sens. Za dzień czy dwa pojawi się kolejny temat, ktoś przypomni sobie o mamie Madzi, wyciągnie jakąś gafę prezydenta albo oburzy się na złe traktowanie przez serwis gwarancyjny i po niedługim czasie afera zbożowa będzie tylko wspomnieniem.
Z drugiej strony milczenie administracji tworzy w serwisie dość niezdrową atmosferę. Nawet, gdy afera przycichnie, to brak oficjalnego stanowiska w sprawie, od której wszystko się zaczęło może sprawiać wrażenie, że z użytkownikami nikt się nie liczy. Bo przecież sednem kryzysu nie są jakieś rozbierane fotki w zbożu, tylko samowola moderatorów.
Exodus wykopowiczów nie jest na razie widoczny, ale kto wie, która kropla przepełni czarę goryczy? Internauci są cierpliwi i miewają krótką pamięć, ale ciągłe liczenia na ich wyrozumiałość może okazać się bardzo ryzykowną strategią.
Aktualizacja:
Pojawiło się oficjalne stanowisko Michała Białka, Dyrektora Operacyjnego Wykop Sp. z o. o., którego fragmenty (całość jest dostępna w tym miejscu) przytaczam poniżej, zachowując oryginalną pisownię:
(...) Ania, jak kazdy internauta, ma pelne prawo do zglaszania tresci, ktore naruszaja jej wizerunek. Jednak z uwagi na zajmowane stanowisko, to tylko zaogniało sytuację, czego efektem jest niniejsza agro-afera.
Dlatego zanim bedziemy ja kontynuowac, chcialbym Was poprosic, abyscie postarali sie postawic w jej sytuacji. To, ze mnie smiesza przerobki zdjec z moja podobizna wcale nie oznacza, ze inni tez musza w ten sam sposob do tego podchodzic. Zwlaszcza, ze w przypadku Ani dochodzi do o wiele wiekszego wejscia w prywatnosc.
Z drugiej strony rozumiem Was, bo czujecie, ze niektore z banow uzytkownicy mogli otrzymac nieslusznie.
Nie wykluczam takiej sytuacji.
Mozliwym jest, ze z uwagi na emocjonalny charakter sprawy, nasza moderacja popelnila bledy. Jezeli tak bylo, zobowiazuje sie, ze bany zostana cofniete, a uzytkownicy w imieniu moderacji przeproszeni.
Nie bede jednak tolerowac akcji, ktore maja na celu szykanowanie jakiegokolwiek uzytkownika - niezaleznie od funkcji.
Na odpowiedź wykopowiczów nie trzeba było długo czekać. Choć nie mają swojego przedstawiciela, za reprezentatywne można uznać te wypowiedzi, które zostały poparte przez wielu użytkowników. Jedną z nich jest wpis wykopowicza Mehqods, dostępny w całości w tym miejscu. Poniżej wybrane przeze mnie fragmenty:
[Michał Białek] rozpatruje sprawę poprzez wydarzenia z wczoraj i dziś. Ale całość kumulowała się przez co najmniej pół roku. Należy pamiętać, że zboże i "nagie fotki elfika" były używane jako narzędzie. Nie jako cel.
(...)Do tego te teksty o tym, że administracja chce prowadzić dialog i jest otwarta na pomysły - nie prawda. To tylko puste słowa, niejednokrotnie były przedstawiane konkretne pomysły uzdrowienia relacji administracja - wykopowicze. Nie zmieniło się nic. Także te pytania o "co zmienić" nic nie wnoszą do dyskusji, są zapychaczem i mają sprawić "wrażenie dobrej, dbającej o użytkowników" administracji.
(...)Regulamin w tym brzmieniu jest do tego stopnia nieprecyzyjny, że można praktycznie "zbanować każdego i nikogo, za wszystko i za nic". Jasny regulamin, powtarzamy to jak do znudzenia - administracja odpowiada, że "nad nim pracuje". Podsumowując: my o czym innym, m__b udaje, że głównym problemem są same zdjęcia. Nie, to nie zdjęcia są problemem, tylko moderacja i zasady panujące (a raczej nie panujące) na wykopie.
Aktualizacja #2:
Zgodnie z kolejnym oświadczeniem Michała Białka, bany nałożone na użytkowników przez moderatorkę były nieuzasadnione, a niesłusznie zablokowanym wykopowiczom należą się przeprosiny.