Człowiek wygrał z robotem, ale nie takiego starcia się spodziewaliśmy
12.03.2014 11:03, aktual.: 10.03.2022 11:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pojedynek rodem z filmu wyglądał jak... pojedynek rodem z filmu. I to niestety wada całego wydarzenia.
Przypomnijmy: świetny tenisista stołowy, mający na swoim koncie wiele sukcesów, miał stanąć rakietka w rakietkę z robotem. Timo Boll kontra KUKA, sprzęt na co dzień pracujący w fabrykach.
Emocjonujący pojedynek, prawda? Zastanawialiśmy się, czy nadszedł ten dzień – dzień, w którym robot okaże się szybszy, zwinniejszy i sprytniejszy od człowieka. Wczoraj poznaliśmy rozwiązanie.
Nie, nie nadszedł. Człowiek okazał się lepszy od maszyny. Nie wiem jednak, czy to powód do radości, skoro cały mecz wygląda jak spotkanie od początku do końca wyreżyserowane.
The Duel: Timo Boll vs. KUKA Robot
Jeżeli spodziewaliście się meczu na żywo, przy udziale publiczności, to będziecie rozczarowani. Firma KUKA po prostu przygotowała kolejną, całkiem efektowną reklamę. Ogląda się to nieźle, ale trudno powiedzieć, czy człowiek faktycznie jest lepszy od robota, czy tak napisano w scenariuszu.
Owszem, od początku pachniało to reklamą sprzętów KUKA, ale przecież mogliśmy liczyć na normalne, tradycyjne starcie. Na razie nikt do takiego dopuścić nie chce. Szkoda? Mimo wszystko tak, bo jestem bardzo ciekawy, czy roboty są w stanie nas ograć.
Jedno jest pewne: takich pojedynków, które przy okazji są świetną reklamą dla producentów robotów, na pewno będzie więcej. Jeden kandydat już się szykuje: