Czy kupujecie jeszcze tanie edycje?
Polski rynek gier wideo jest rynkiem ciekawym i bardzo, ale to bardzo nietypowym. Chyba nigdzie na świecie nie ma uwielbienia dla kilku serii, które u nas się kocha, nie ma tak dobrych pełniaków w gazetach i nie ma takich wydań gier. Czy jednak wciąż je kupujemy?
25.04.2012 20:00
Polski rynek gier wideo jest rynkiem ciekawym i bardzo, ale to bardzo nietypowym. Chyba nigdzie na świecie nie ma uwielbienia dla kilku serii, które u nas się kocha, nie ma tak dobrych pełniaków w gazetach i nie ma takich wydań gier. Czy jednak wciąż je kupujemy?
Krótko mówiąc – nie wierzę, że polscy dystrybutorzy i wydawcy gier wideo nie odczuwają na swojej kieszeni popularności sieciowych platform sprzedaży gier wideo. Przez lata za 20-30 zł w Polsce można było kupić pismo z dobrą grą, wznowienie jakiejś pozycji, dziwaczną kolekcję w brzydkim pudełku i wiele, wiele innych.
Teraz jednak nadeszły czasy Sieci, gdy za 20-30 zł można kupić świetną, często nową, a jeszcze częściej kultową pozycję na GOG.com, Steam, Origin, DotEmu, GamersGate, Big Fish Games i wielu, wielu innych. Są bundle z niezależnymi grami, z grami starymi i nowymi, jest masa ofert „zapłać, ile chcesz”. Czy tanie edycje i pisma (w przypadku kupowania ich tylko dla gier) powoli odchodzą do lamusa?
I tak, i nie. Według mojego znajomego (pragnącego pozostać anonimowym), pracującego w jednym z polskich wydawnictw, rzecz rozbija się o barierę językową i brak informacji w mediach – po pierwsze wciąż wielu naszych graczy nie zna angielskiego w ogóle lub zna go bardzo słabo. Po drugie – nawet dorośli ludzie po prostu nie są pewni takich platform jak Steam, nie wiedzą dokładnie, jak taka sprzedaż wygląda i nie mają ochoty szukać za długo odpowiedzi. O nasze portfele walczą fajne, pudełkowe, tanie wydania, ale walczą też platformy, w przypadku których nie trzeba się martwić o pudełko, a często dostaje się je taniej i szybciej.
Sam zauważyłem mocną zmianę u siebie i znajomych – nie mam już prawie pudełkowych gier na PC. Wyparła je cyfrowa dystrybucja, a na półce mam klasykę oraz gry na konsole. Niemniej to tylko jeden punkt widzenia – czy Wy kupujecie gry w tanich edycjach, czy preferujecie sprzedaż cyfrową? Dlaczego?