Czy prywatne osoby powinny mieć prawo kupić sobie... planetę?
W tej chwili, na mocy umów międzynarodowych, przestrzeń kosmiczna stanowi "ziemię niczyją". Nikt nie może sobie kupić na przykład kawałka Księżyca czy zabronić lotu w kierunku Saturna. Ostatnio pojawiają się jednak wątpliwości, czy faktycznie powinno tak nadal być.
07.04.2012 | aktual.: 10.03.2022 15:01
W tej chwili, na mocy umów międzynarodowych, przestrzeń kosmiczna stanowi "ziemię niczyją". Nikt nie może sobie kupić na przykład kawałka Księżyca czy zabronić lotu w kierunku Saturna. Ostatnio pojawiają się jednak wątpliwości, czy faktycznie powinno tak nadal być.
Kosmos jest ogromny, a my znamy zaledwie jego niezbyt odległe rejony. I znamy je nieszczególnie dobrze - ot, wiemy gdzie są jakie gwiazdy czy planety, mniej więcej potrafimy określić ich właściwości fizyczne, ale to w zasadzie wszystko. Załogowe loty kosmiczne w dalsze obszary Wszechświata nadal pozostają bardziej w sferze marzeń niż rzeczywistości.
Zasada, że te obszary są niczyje, wydaje się więc słuszna. Logiczne wydaje się też, że każdy kraj i każda firma powinna, przynajmniej teoretycznie, mieć prawo do badania Kosmosu. Niektórzy wskazują jednak, że celowe mogłoby się okazać umożliwienie co bogatszym osobom prywatnym czy korporacjom wykupienia sobie określonego obszaru w Kosmosie. Dlaczego?
Kiedy kolonizowano Amerykę, każdy mógł wybrać sobie konkretne miejsce, zbudować na nim dom i ogłosić, że to jest jego (no, w wielkim skrócie, ale mniej więcej tak to było). Była to bardzo solidna motywacja do tego, żeby wraz z całymi rodzinami systematycznie rozszerzać obszary zamieszkałe.
Niewykluczone więc, że naturalne złoża znajdujące się na Księżycu, Marsie czy na dalszych ciałach niebieskich, mogłyby być bardzo solidnym argumentem dla bardzo bogatych firm i ludzi, do inwestowania kolosalnych pieniędzy w podróże kosmiczne. Za nimi zaś, w sposób naturalny, szło by poznawanie - i to bardzo dokładne - coraz dalszych rejonów Kosmosu.
Tylko czy nie skończyłoby się to kiedyś mniej więcej tak, jak w filmie Avatar?
Źródło: DailyMail.co.uk