Dla nich stare gry i sprzęty to muzyczna inspiracja. Zespoły, które zachwycą fanów technologii

Czasami zespół kojarzy nam się z filmem czy grą, bo nagrał ścieżkę dźwiękową, wykorzystaną w dziele. Często jednak muzycy nawiązują do filmowych i growych tematów nie dlatego, że muszą, ale chcą - bo to dla nich inspiracja. Przygotowałem zestawienie utworów i kapel, w których przewija się technologiczny lub growy motyw.

Klasyka. Chyba najbardziej znany zespół w tym zestawieniu. Technologiczną inspirację widać gołym okiem, bo nazwę podobno zaczerpnięto z kreskówki i gry o tym samym tytule. Nawet jeśli to nieprawda i czysty przypadek, to i tak Crystal Castle od razu kojarzy się z Atari. I słusznie.

Bo jak posłuchacie ich paru utworów, to nie będziecie mieć wątpliwości, że dźwięki rodem z gier były inspiracją dla muzyków, a samo Atari po prostu posłużyło za instrument. Zresztą spora część twórczości Crystal Castle mogłaby posłużyć za soundtrack do niejednej gry.

Bardzo dobry soundtrack, dodajmy.

Z czym kojarzy wam się muzyczna Łódź? Niektórzy powiedzą, że z Comą (źle), inni odpowiedzą, że z Cool Kids od Death (dobrze). A ja zachęcę was, żeby kojarzyła się z Alles i z Już Nie Żyjesz.

Muzycznie zespoły trochę się od siebie różnią, tekstowo - dużo mniej, bo autorem tekstów i wokalistą jest ten sam człowiek. Jeśli chcecie posłuchać o tym, że życie jest złe, beznadziejne i bez sensu, to jego twórczość do was na pewno trafi.

Alles na swojej debiutanckiej płycie nie daje też szans człowiekowi w starciu z technologią: “Walcząc z maszyną, bez szans, musimy zginąć”. Błąd 404 ma też nieco bardziej życiowe znaczenie: “nie znaleziono rzeczy, nie znaleziono osoby, nie znaleziono nadziei, niczego i nikogo”. Wers wypowiadany jakby przez komputer, przy dźwiękach rodem z Atari. Robi wrażenie.

Polecam nową płytę trochę w ciemno. Album jeszcze do mnie nie dotarł, przesłuchałem tylko jedną piosenkę i jestem pod olbrzymim wrażeniem. A dlaczego miałby się nim zainteresować miłośnik technologii i science fiction? Tłumaczy Kuba Ziółek:

W trakcie nagrywania tego albumu dotarło do mnie, że przecież my właśnie robimy wycie dobry soundtrack, który można by potem podłożyć pod dobre kino sci-fi. Inspiracje kinem i literaturą były w zalążkach wielu utworów: w „Korze” Ela czyta Ballarda, „Farmakopea” to „Kongres Futurologiczny” Lema, „Ono Sendai” – „Neuromancer”… Dla mnie ta płyta to hołd dla mojego dzieciństwa i czasów, kiedy świeciły mi się oczy podczas oglądania „Blade Runnera”, „Odysei Kosmicznej”, czy „Ghost in the Shell”, a uszy pulsowały od Kraftwerk i Vangelisa. Jednocześnie jest to coś więcej – duch tornada to duch rewolucji. Tu nie ma miejsca na sentymenty, nastawienie mamy raczej bojowe

Dodajmy do tego wyłącznie pozytywne recenzje w branżowych mediach i już wiadomo, że obok “Duch Tornada” przejść obojętnie się nie da.

A kto powiedział, że dźwięki z Atari mogą być wykorzystane wyłącznie w muzyce elektronicznej? The Spinto Band w swoim utworze “o życiu” pokazuje, że Atari pasuje też do nieco bardziej gitarowego grania. Bardzo ładna, pozornie lekka piosenka:

I jaki piękny retro-teledysk! Zresztą za to można lubić tę kapelę:

Gdy jeden z muzycznych facebookowych blogów wrzucił tekst o Snowid, pierwszy komentarz brzmiał mniej więcej tak: “aż sobie Skyrim włączę!”.

I nic dziwnego, bo klimatami fantasy Snowid uderza już od pierwszego utworu:

*na bagna idę bo tam pochłonie mnie mrok

na bagnach uważnie stawiaj każdy krok

na bagna idę aż po życia kres

na bagnach legenda wiecznie żywa jest*

A potem jest jeszcze lepiej. “Marsjański młot”, “Wyprawa po Magiczny Miecz”, “Strzygi” - Snowid mógłby spokojnie stworzyć do jakiegoś erpega. Albo do gry retro rozgrywającej się w kosmosie, jeśli skupimy się na muzyce. Pagan disco, jakby ktoś pytał.

Brzmi trochę absurdalnie, ale fani Cool Kids of Death powinni się zainteresować. To naprawdę kawał dobrej muzyki, z ewidentnym nawiązaniem do gier.

A jak już zahaczyliśmy o ścieżki dźwiękowe, to nie sposób nie wspomnieć o VVVVVV i muzyce skomponowanej przez Magnusa Pålssona. Pierwszorzędny chiptune. Czyli: