“Dlaczego ja na to nie wpadłem?!”. Upiję się i przetestuję strony internetowe - za pieniądze!

Pewnie wielu z was zacznie sobie zadawać pytanie z tytułu. No cóż, autor theuserisdrunk.com był pierwszy i to on będzie pić piwo, które nawarzył. Dosłownie.

Zdjęcie kobiety pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie kobiety pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Strona powinna być tak prosta, żeby pijany użytkownik mógł z niej bez problemów korzystać - twierdzi Richard Littauer, który podejmie się trudnego zadania i sprawdzi, czy dana strona internetowa spełnia ten warunek.

Rzecz jasna nie za darmo.

Pijany użytkownik strony internetowej

Za robotę Richard bierze 250 dolarów. Upije się, a następnie oceni stronę klienta. Jedną pracę ma już za sobą, a komentarzem podzielił się ze wszystkimi. Każdy może sprawdzić, czy Richard to profesjonalista (sam zapewnia, że tak i że ma doświadczenie w "user experience"), czy zwykły naciągacz, który chce się napić nie za swoje pieniądze.

Obraz

Choć może taki człowiek z ulicy byłby lepszy? Paweł Zarzeczny często przytacza anegdotę zza kulis Super Expressu. Właściciel tabloida zatrudniał ponoć niezbyt mądrego mężczyznę, który miał czytać teksty i wykreślać niezrozumiałe wyrazy oraz nieciekawe fragmenty. Wszystko po to, żeby szef miał pewność, że “przeciętny czytelnik” dotrwa do końca artykułu.

User experience jest ważne

Warto zadać sobie więc pytanie. “Kto częściej będzie wchodził na moją stronę: pijany specjalista od UX czy może zwykły pijany użytkownik?”.

Ale pijaczka zatrudnić może każdy, a jak chce profesjonalistę, to zna adres Richarda. Choć musi liczyć się z tym, że ten nie wszystkie zlecenia przyjmuje. No cóż, to w końcu prosta droga do alkoholizmu.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.