Dron ratuje życie i... rozśmiesza. Tragicznym filmem promocyjnym
Dron jako pierwszy dociera na miejsce wypadku. Technologia w służbie człowiekowi - temat ciekawy, wykonanie… no cóż, przypomina “Trudne Sprawy”.
08.10.2014 07:48
To nie przyszłość. Drony już wysyłane są na akcje ratunkowe. Jak ta w Chorwacji, gdzie tradycyjne metody zawiodły i to drony wypożyczone z Politechniki Rzeszowskiej próbowały znaleźć zaginionego Polaka.
Drony uratują człowieka
Podobne sprzęty testuje się w górach, by GOPR mógł wykorzystać je w razie wypadków. Niewykluczone, że dronami dysponować będzie też Straż Pożarna.
Zalety? Dron jako pierwszy dociera na miejsce wypadku i dostarcza sprzęt, którego kierowcy przy sobie nie mają. Na przykład kosztowny defibrylator AED. Urządzenie omija korki, więc bez przeszkód i szybko dolatuje do potrzebujących. To są cenne minuty, które mogą uratować życie.
Naprawdę cieszę się, że już niedługo polskie służby ratownicze będą dysponować takim sprzętem. Tylko czy muszą promować to… takimi filmikami?
Muzyka jak z horroru, dramatyczne efekty specjalne, przerażone twarze statystów i on, niczym superbohater, nadlatuje na miejsce wypadku, a później dumny, z poczuciem dobrze wykonanej misji, leci w stronę zachodzącego słońca. Polski dron…
Miało być poważnie, a jest śmiesznie. Zamiast silić się na hollywoodzkie efekty lepiej postawić na konkret. Dron to w końcu nie efektowna zabawka, a sprzęt, który ma pomóc człowiekowi. Przydałby się fakty i jakaś ciekawa, konkretna wypowiedź tłumacząca, jak ta technologia działa.
A zamiast tego mamy "popisy" aktorskie. Serio było to potrzebne?