Dying Light i zombie z drukarki 3D. Tak umierają edycje kolekcjonerskie?

Dying Light i zombie z drukarki 3D. Tak umierają edycje kolekcjonerskie?

Dying Light i zombie z drukarki 3D. Tak umierają edycje kolekcjonerskie?
Adam Bednarek
16.01.2015 08:24, aktualizacja: 10.03.2022 10:37

Techland, twórcy Dying Light, wypuścił do Sieci gotowy model zombiaka, który można pobrać i wydrukować w drukarce 3D.

Przepis na edycję kolekcjonerską dla wielu twórców i wydawców jest od lat niezmienny. Wielkie opakowanie, metalowe pudełko, art-book i figurka - wiadomo, im większa, tym lepsza. Za taki zestaw przy kasie wierni fani danej serii płacili grubo ponad 250 zł. Co najmniej, bo ceny były często dużo, dużo większe.

Moda na figurki mnie nie dziwi, bo w końcu - co innego może znaleźć się w limitowanym wydaniu? To sprawdzony patent. Ale właśnie przez to strasznie nudny. Kiedy firma zapowiada kolekcjonerkę, można być pewnym, że będzie figurka.

Dying Light: zombie z drukarki 3D

Dlatego patrząc na to, co robi Techland, bardzo się cieszę. Wygląda na to, że już niedługo wydawcy będą musieli się nagłowić, by zaproponować graczom coś naprawdę specjalnego. Figurki przestaną być “kolekcjonerskie”, staną się powszechne.

Dying Light - 3D Printable Figurine

Techland udostępnił w Sieci model zombie z Dying Light. Plik można pobrać, a następnie go wydrukować, korzystając z drukarki 3D. Dzięki temu - za darmo! - dostajemy gadżet rodem z limitowanych wydań.

Owszem, trzeba jeszcze pomalować, ale to akurat zaleta, a nie wada. Każdy ozdobi sobie figurkę tak, jak chce. I wtedy będzie to naprawdę ekskluzywne wydanie.

Obraz

Techland idzie krok dalej, tworząc cyfrową limitowaną edycję, w której znajdziemy trzy modele postaci do wydrukowania.

To zupełnie zmienia postrzeganie edycji kolekcjonerskiej. Do tej pory kojarzyły nam się z wersjami pudełkowymi, “tradycyjnymi”. Teraz całą grę można mieć w cyfrze, a poszczególne elementy “limitki” sobie wydrukować.

Dzisiaj może wydawać się to lekko szokujące i niemożliwe. Ale przecież niedługo drukarki 3D staną się powszechne, więc takie wydania będą wygodniejsze dla klientów.

Tyle że przestaną być limitowane.

Edycje kolekcjonerskie dla wszystkich

Obraz

Piotr Gnyp pisał, że druk 3D sprawi, że piracić będziemy wszystko. Doskonale widać to na przykładzie właśnie limitowanych edycji. Łatwo sobie wyobrazić, że schemat figurki, na przykład tej z “kolekcjonerki” Wiedźmina 3, wyląduje w Sieci. Pobierze go każdy chętny, nie płacąc, nie zamawiając gry przed premierą. Rzecz jasna - nielegalnie. Współczesne, poważniejsze piractwo.

Wystarczy by jakiś schemat wylądował w sieci i nagle wszyscy będą mogli mieć prawie za darmo torebkę Prady, tak jak teraz mogą pobrać serial „Przyjaciele”. (...) Wyobrażacie sobie, co może się dziać, gdy rzeczy stracą wartość? Nagle okaże się, że nie ma sensu produkować zabawek, talerzy, sztućców, figurek czy otwierać nowych sklepów

Nakład wyczerpany? Żaden problem, wzór jest, wystarczy ściągnąć. Handlarze na Allegro mają przechlapane.

Ale i sami wydawcy, którzy przecież nie przyciągną do kupna figurką, która dość szybko straci na wartości. Pewnie wciąż znajdą się kolekcjonerzy, dla których liczyć się będzie oryginał, z unikalnym logo i znaczkiem, że to robota twórców. Ale piraci pobiorą sobie kopię i postawią na półce. Wystarczy im to, co jest.

Ciekawy więc jestem przyszłości edycji kolekcjonerskich. Znikną? Wydawcy skupią się na nowych, limitowanych rzeczach? Łatwo wyobrazić sobie scenariusz, że zamiast figurek dostajemy ekskluzywny poziom lub misję. Zresztą już tak jest, więc ten trend może się tylko zwiększyć.

Powinno być ciekawie. I dobrze, bo znudzony już jestem figurkami. Niech druk 3D sprawi, że w ich miejsce wskoczy coś nowego!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)